Poczta Polska i Bank Pocztowy wchodzą w segment chwilówek

W dobie niskich stóp procentowych państwowy operator i kontrolowany przez niego bank zamierzają zarabiać także na klientach zainteresowanych małymi kredytami na krótki czas. Chcą stać się alternatywą dla firm pożyczkowych.

[more]

 

Bank Pocztowy postanowił zagospodarować pomijany dotąd przez banki komercyjne segment rynku. Wprowadził do oferty „Pożyczkę na Poczcie”, którą – poza oddziałami banku – można zaciągnąć w placówkach państwowego operatora pocztowego. W jej ramach można pożyczyć od 300 do 3.000 zł z czasem spłaty od 1 do 9 miesięcy.

 

Bez odsetek, tylko z prowizją

 

Instytucja kierowana przez Szymona Miderę deklaruje, że jedynym kosztem „Pożyczki na Poczcie” jest stała prowizja. Wynosi ona 20 proc. wnioskowanej sumy. Bank nie nalicza odsetek (oprocentowanie to 0 proc.) ani nie dodaje żadnego ubezpieczenia.

Bank zamieścił nawet na swojej stronie tzw. suwak. To znany z serwisów firmChwilówka na Poczcie i w Banku Pocztowym pożyczkowych prosty kalkulator, za pomocą którego można samodzielnie wyliczyć wysokość raty – w zależności od wielkości wnioskowanej sumy i przewidywanego czasu spłaty.

Dzięki temu klient może samodzielnie ustalić, ile będzie go kosztować ta pożyczka i jak wysoka będzie rata. Zamknięcie kosztów w stałej prowizji sprawia, że każde pożyczone 1 zł oznacza konieczność zwrotu 1,2 zł – bez względu na wysokość kredytu.

Bank zapewnia, że pożyczka wypłacana jest od ręki. – Cały proces trwa tyle, ile złożenie wniosku. System podejmuje decyzję od razu – mówi Mateusz Czerniawski z Banku Pocztowego.

Zainteresowany musi jedynie przedstawić zaświadczenie o dochodach, względnie odcinek emerytury bądź renty. Akceptowane są też dochody z działalności rolniczej, ale działalność gospodarcza – już nie. Pożyczkodawca nie wymaga od klienta żadnych zabezpieczeń ani zakładania konta czy wiązania się innym produktem finansowym.

Nie oznacza to jednak, że będzie rozdawać pieniądze na prawo i lewo. Przyznanie pożyczki oraz jej ostateczna wysokość uzależniona jest od wyniku oceny zdolności kredytowej. Każdy wnioskodawca zostanie sprawdzony w BIK-u (każdy na Poczcie może sprawdzić swoją historię w tym rejestrze).

 

Wkrótce przez internet

 

Takiej oferty próżno szukać w innych instytucjach podlegających kontroli KNF. To raczej domena podmiotów pozabankowych. Te pierwsze raczej niechętnie pożyczają niskie kwoty na krótki czas. Powód?

Pożyczka na Poczcie z oprocentowaniem 0 proc.Niska opłacalność. Przy takim wniosku pracy jest tyle samo, co przy „normalnej” pożyczce, a zarobek – dużo niższy. Osoby zatrudnione na stanowisku opiekuna klienta same przyznają, że niechętnie zajmują się pożyczkami na niskie kwoty. Pochłaniają one cenny czas, a niemal nie zmniejszają nałożonego na doradców planu sprzedażowego. Innymi słowy: człowiek się narobi, a niewiele na tym zyska.

Sęk w tym, że najniższe w historii stopy procentowe godzą w zyski banków. Redukują bowiem marżę odsetkową, czyli różnicę między oprocentowaniem kredytów i depozytów, na której zarabiają instytucje finansowe.

Pocztowy wraz ze swoją spółką-matką zamierza powalczyć z firmami pozabankowymi o niskokwotowych klientów. – Chcemy być dla nich alternatywą w stosunku do podmiotów, które nie są nadzorowane – tłumaczy Czerniawski.

Najnowsza propozycja ma być odpowiedzią na potrzeby takich osób. – Klienci Poczty są zainteresowani niskimi kwotami, które są udzielane na krótki okres. Ważna jest dla nich prosta konstrukcja oraz niezmienność rat. Nasz produkt spełnia te warunki – argumentuje.

Wkrótce Bank Pocztowy ma mocniej wejść w segment chwilówek. Trwają prace umożliwiające zaciągnięcie Pożyczki na Poczcie przez internet.

 

Maciej Kusznierewicz

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.