Na koniec 2011 r. dobrowolnie na emeryturę zaoszczędziliśmy 9,2 mld zł

Jedynie 2 proc. aktywnych zawodowo odkłada na starość w formie PPE. W ubiegłym roku każdy jego uczestnik dzięki pomocy 1150 pracodawców zainwestował w ten sposób 4,7 tys. zł, czyli ponad dwa razy więcej niż osoba mająca IKE.

[more]

 

W ramach III filaru emerytalnego można oszczędzać na kilka sposobów. IKE oraz IKZE założymy samodzielnie, nie pytając nikogo o zgodę (IKZE istnieje od początku tego roku). Dodatkową formą oszczędzania na starość jest też pracowniczy program emerytalny (PPE), ale na jego utworzenie musi się zgodzić pracodawca zatrudniający nas na etacie.

 

Zasady PPE w pigułce

 

Warunkiem objęcia nas PPE jest świadczenie stosunku pracy na rzecz danej firmy przez minimum trzy miesiące (chyba że szef wymaga dłuższego stażu). Odkładać w ten sposób można maksymalnie do 70. roku życia. Wtedy środki zostaną obligatoryjnie wypłacone (z własnej inicjatywy możemy to zrobić po skończeniu „60”).

Składkę na PPE opłaca pracodawca. Jej maksymalna wysokość to 7 proc. naszej pensji. Z własnych pieniędzy możemy też wpłacać dodatkową kwotę (limit, który ustala minister pracy i polityki społecznej, wynosi w tym roku 15,867 tys. zł). Firma, która nas zatrudnia, ma prawo wpisać płacone za nas składki do kosztów uzyskania przychodu.

 

Na Zachodzie bardziej popularne

 

PPE może przybrać postać funduszu prowadzonego przez TFI, zakład ubezpieczeniowy albo pracowniczego towarzystwa emerytalnego (PTE) zarządzanego przez zatrudniające nas przedsiębiorstwo. Na koniec ubiegłego roku istniało 1116 PPE, z czego zdecydowana większość była pod władaniem 14 TFI (291 programów) oraz ośmiu firm ubezpieczeniowych (789 programów). Istniało tylko pięć PTE, które zarządzały 36 PPE. Były to: PZU, Nestle, TP, Unilever i Nowy Świat, przy czym ten ostatni to wspólne przedsięwzięcie 16 podmiotów z różnych branż (m.in. PGE, Dalkii, CDM Pekao). Po uwzględnieniu likwidowanych PPE ich liczba w porównaniu do 2010 r. zwiększyła się o trzy.

W sumie ta forma oszczędzania na starość istniała w 1150 firmach. Dużo? Na Zachodzie PPE są zdecydowanie bardziej popularne. Dla przykładu posiada je 80 proc. firm w Holandii i Szwecji, co drugie przedsiębiorstwo w Wielkiej Brytanii. W USA stanowią one pożądany dodatek socjalny, którym kusi się najlepszych.

 

Rekordowe wpłaty

 

U nas na koniec ub.r. na jesień życia pod postacią PPE odkładało 344,643 tys. ludzi (2,13 proc. aktywnych zawodowo), lecz środki rzeczywiście wpływały na 280,320 tys. rachunków (81 proc. wszystkich). Łączna kwota wpłat po raz pierwszy przekroczyła 1 mld zł, sięgając dokładnie 1,041 mld zł. Średnia roczna składka ukształtowała się na poziomie 4765 zł (3646 zł składki podstawowej opłacanej przez pracodawcę i 1119 zł składki dodatkowej opłacanej przez uczestnika z własnych środków). Oszczędności zgromadzone w PPE były warte 6,6 mld zł i przez rok urosły o 330 mln zł (5 proc.), przez dwa – o 1,6 mld zł (27 proc.). Oznacza to, że każdy członek PPE odłożył już w nich średnio 19,2 tys. zł.

Nieco ponad 44 proc. uczestników PPE oszczędzało w TFI, niecałe 39 proc. było objętych grupowym ubezpieczeniem na życie z UFK, natomiast reszta zrzeszona była w PTE. W ciągu roku przybyło 2154 członków PPE i ubyło 10868 faktycznie odkładających pieniądze.

 

IKE rosną wolniej

 

Dla porównania IKE, inny nieobowiązkowy produkt emerytalny, miało na koniec ubiegłego roku 814,4 tys. osób (5 proc. aktywnych zawodowo), ale tylko 33,8 proc. (275,26 tys.) z nich dokonywało wpłat. Przez rok przybyło 22 tys. IKE, a wskaźnik systematycznie odkładających wzrósł o 2 pkt. proc. (z 252,01 tys. osób).

Zarządzeniem IKE zajmowało się 41 organizacji (15 TFI, 12 ubezpieczycieli, 8 banków i 6 instytucji świadczących usługi maklerskie). Najwięcej osób odkładało w zakładach ubezpieczeń – tak robiło 70 proc. z nich. Niecałe 25 proc. inwestowało w jednostki uczestnictwa TFI. Wartość aktywów wyniosła 2,76 mld zł i przez rok wzrosła o 37,6 mln zł, tj. o 1,4 proc. (stosunkowo niska kwota dynamiki aktywów była efektem strat na giełdzie). Statystycznie na każdego posiadacza IKE przypadło więc 3,4 tys. zł oszczędności emerytalnych. W 2011 r każdy posiadacz konta wpłacił na nie średnio 1982 zł, podczas gdy limit ustanowiono na poziomie 10,578 zł, czyli pięć razy wyższym. Wartość wszystkich wpłat wyniosła 545 mln zł.

 

Maciej Kusznierewicz 

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.