Za rok nastanie termin wykupu pierwszej serii „obligacji emerytalnych”. Z obliczeń Open Finance wynika, że przyniosły one większy zysk (2,6 proc. netto średniorocznie) niż fundusze akcji (2,5 proc.) i dłużne (1,7 proc.) oraz lokaty (0,5 proc.). Najwyższą stopę zwrotu przyniosły złoto (9 proc.) i giełda papierów wartościowych (6 proc.).
[more]
Od prawie 15 lat obowiązuje nowy system emerytalny, który niedługo zostanie nieco zmodyfikowany. Wprowadzone w 1999 r. rozwiązanie zakłada oprócz obowiązkowego odkładania pieniędzy w ZUS i OFE również dobrowolne ich gromadzenie w ramach III filaru – poza systemem powszechnym i zasięgiem władz państwowych (Sejm nie może uchwalić prawa przesuwającego prywatne oszczędności z np. banku czy TFI do ZUS – jak w przypadku środków w OFE, które de facto nie należą do nas).
Obligacje na emeryturę
Jednym ze sposobów na „prywatną” emeryturę jest kupowanie obligacji. W 2003 r. rząd stworzył nawet specjalne papiery dłużne z myślą o osobach odkładających na jesień życia – emerytalne dziesięcioletnie oszczędnościowe obligacje skarbowe, czyli EDO. Termin zapadalności pierwszej serii (EDO1014) przypada na październik przyszłego roku. Jednak już dziś można określić ich rentowność.
Oprocentowanie obligacji 10-letnich ma charakter zmienny. Składa się ze wskaźnika wzrostu cen towarów i usług konsumpcyjnych z miesiąca poprzedzającego pierwszy miesiąc danego okresu odsetkowego oraz marży (3,5 pkt proc. dla serii EDO1014). We wrześniu br. inflacja wyniosła 1 proc. r/r, zatem za rok skarb państwa wypłaci posiadaczom tych papierów 4,5 proc. odsetek.
Jak to się ma do innych sposobów pomnażania oszczędności? Open Finance dokonał interesujących obliczeń stóp zwrotu dla różnych klas aktywów w 9-letnim horyzoncie czasowym i zestawił je ze znaną już rentownością 10-letnich obligacji skarbowych. Wyniki, które powstały na bazie zmiennych będących średnimi rynkowymi (przeciętny zysk dla danego rodzaju funduszy wg Analiz Online oraz oprocentowanie depozytów terminowych dla gospodarstw domowych wg NBP), przedstawia poniższa tabela.
Zysk z inwestycji długoterminowych (2004-2013)
klasa aktywów |
skumulowany zysk brutto [proc.] |
skumulowany zysk netto [proc.]* |
średnioroczny zysk netto [proc.]* |
EDO |
84,08 |
29,3 |
2,6 |
złoto (sztabki/monety) |
180 |
119 |
9 |
akcje (WIG) |
115,8 |
63,8 |
6 |
fundusze polskich akcji |
81,1 |
27,5 |
2,5 |
fundusze polskich obligacji |
67,3 |
18,9 |
1,7 |
lokaty bankowe |
36,5 |
5 |
0,5 |
Wynika z niej, że najbardziej można było zarobić na złocie oraz akcjach, czyli ryzykownych aktywach. Problem w tym, że przeciętny Kowalski nie ma czasu, pieniędzy ani wiedzy, by inwestować w ten sposób.
Znacznie bardziej dostępnym, bo nieangażującym tak czasowo i niewymagającym zbyt wielu nakładów finansowych, rozwiązaniem był więc zakup obligacji albo funduszy. Spośród tych ostatnich największy zysk przyniosły te, które lokowały pieniądze klientów w papiery wartościowe polskich spółek akcyjnych.
Przez najbliższy rok ich wyniki mogą być jeszcze bardziej okazałe, ponieważ spodziewane jest ożywienie gospodarcze i w efekcie dobra koniunktura giełdowa. Tego samego nie można powiedzieć o funduszach obligacji. W związku z zakończeniem cyklu obniżania stóp procentowych i powolnym wzrostem rentowności długookresowych papierów skarbowych (efekt zwiększenia deficytu budżetowego i negatywnych zmian w OFE), wyniki tego rodzaju funduszy na pewno będą gorsze niż w rekordowym 2012 r. i pogorszą średnią wieloletnią.
Maciej Kusznierewicz
Dodaj komentarz