Z końcem miesiąca SKOK Kwiatkowskiego wchłonie Rzeszowską SKOK i stanie się kasą nr 5 pod względem wielkości aktywów. To kolejna taka transakcja w ostatnich miesiącach w jego wykonaniu, a niewykluczona jest następna.
Rekordowo niskie stopy procentowe NBP stawiają małe spółdzielnie finansowe pod ścianą. Malejąca marża kredytowa i rosnące koszty obniżają rentowność SKOK-ów i drenują ich kapitały. By uniknąć najgorszego, mniej lub bardziej chętnie podejmują one działania konsolidacyjne, oddając się większym kasom.
SKOK Kwiatkowskiego przyłącza Rzeszowską SKOK
W ostatnich miesiącach bardzo aktywny na tym polu jest SKOK Kwiatkowskiego. W czerwcu tarnowska kasa, obecnie nr 6 w sektorze pod względem sumy bilansowej (110,6 mln zł), wchłonęła krakowskiSKOK Królowej Jadwigi. Już niebawem znów powiększy swoje rozmiary, przejmując mały SKOK im. bpa Pelczara z Rzeszowa.
Za takim scenariuszem opowiedzieli się członkowie obu spółdzielni. Zgodę na transakcję wydał KNF. Finałem procesu będzie stosowny wpis w KRS, co ma nastąpić 30 września.
– Z inicjatywą fuzji wyszli szefowie Rzeszowskiej SKOK. Było to możliwe, bo już wcześniej, z racji bliskiej odległości, utrzymywaliśmy kontakty. Połączenie potencjału obu Kas działających na wspólnym rynku tj. w województwie podkarpackim, poprawi naszą konkurencyjność, obniży koszty działalności oraz pozwoli podwyższyć sprawność organizacyjną – mówi Tomasz Jurkiewicz, analityk SKOK-u im. Kwiatkowskiego.
Dzięki tej transakcji tarnowska kasa pożyczkowa przeskoczy bytomski SKOK Centrum i niemal zrówna się wielkością aktywów z Zachodniopomorską SKOK, czyli nr 4 w sektorze. Wielkość ich aktywów będzie dzielić ok. 1,5 mln zł.
Podkarpacie lgnie do SKOK-u im. Kwiatkowskiego
Być może już wkrótce spółdzielnia zarządzana przez Edmunda Gębarowskiego pozostawi w tyle kolejnego konkurenta. – Nie wykluczamy połączenia z kolejną kasą z regionu. Zwracają się do nas różne podmioty, ale żadne decyzje jeszcze nie zapadły – mówi Jurkiewicz, lecz nie chce podawać nazw.
Rzeszowska SKOK powstała w 1995 r. Z aktywami w wysokości 21 mln zł należy do najmniejszych. Poza stolicą Podkarpacia działa jeszcze w Jarosławiu i Strzyżowie. Łącznie ma pięć oddziałów i obsługuje 4 tys. klientów. Na koniec ub.r. jej współczynnik wypłacalności nieznacznie przekraczał ustawowe minimum i wyniósł 5,54 proc.
Poza woj. podkarpackim SKOK Kwiatkowskiego operuje także w Małopolsce, na Śląsku i woj. świętokrzyskim. Ma 34 tys. członków i sieć 24 placówek. Na koniec 2018 r. mógł pochwalić się współczynnikiem wypłacalności w wysokości 8,78 proc.
Maciej Kusznierewicz
Dodaj komentarz