Dewizy gospodarstw domowych trzymane w bankach urosły przez rok o 1/6, tj. równowartość 13 mld zł. To dwukrotnie większe tempo niż do tej pory. Udział oszczędności w walutach zwiększył się do poziomu nienotowanego od 2008 r.
Choć na tle innych krajów europejskich mamy niską stopę oszczędności, to nominalne kwoty odłożone przez Polaków w bankach robią wrażenie. Wg ostatnich danych NBP na kontach i lokatach zgromadziliśmy łącznie 962 mld zł, z tego 3/4 przypada na nieoprocentowane lub symbolicznie oprocentowane (0,05 proc.) depozyty bieżące.
Rekordowe oszczędności w walutach
Te w przeciwieństwie do depozytów terminowych umożliwiają one zabranie pieniędzy w każdej chwili bez utraty odsetek. Nic więc dziwnego, że od początku pandemii – w reakcji na gwałtowny spadek stóp procentowych (ta główna zmniejszyła się z 1,5 do 0,1 proc.) i odsetek – wycofaliśmy z lokat 69 mld zł. Obecnie trzymają na nich niecałe 226 mld zł. To najmniej od 2011 r.
Pozostałą część zostawiliśmy w bankach, przesuwając ją na konta oszczędnościowe i ROR-y. W efekcie zebrane przez nas kwoty na depozytach są największe w historii.
Rekordowe są również oszczędności w walutach. Wynoszą równowartość 95 mld zł. Przez rok zwiększyły się o 1/6, tj. 13 mld zł. To prawie dwa razy więcej niż we wcześniejszych 12 miesiącach (od września 2018 do września 2019). Natomiast w trakcie epidemii SARS-CoV-2, która spowodowała m.in. osłabienie złotówki względem najmocniejszych jednostek rozliczeniowych świata, wzrost oszczędności w walutach zagranicznych wyniósł 6,5 mld zł.
Jeszcze mocniej urosły depozyty walutowe firm. W porównaniu do stanu z września 2019 zwiększyły się one o 22 proc.
Udział dewiz w oszczędnościach rośnie od 2012 r.
Dynamiczny przyrost oszczędności walutowych sprawił, że ich udział w całości odłożonych przez nas w bankach środków również jest duży. Wedle stanu z września wynosił 9,9 proc. To najwięcej od lutego 2008 r., gdy delikatnie przekraczał poziom 10 proc. Jeśli uwzględnimy depozyty firmowe, odsetek oszczędności w walutach rośnie do 13,2 proc. (równowartość 185 mld zł).
Dzieje się tak, mimo że oprocentowanie lokat walutowych jest sześć razy niższe niż złotówkowych. Na statystycznym depozycie terminowym w euro banki proponują 0,08 proc., a tym w złotych polskich – 0,49 proc. Różnica wynika z poziomu stóp procentowych obowiązujących w naszym kraju (0,1 proc.) i Eurolandzie (-0,5 proc.).
Warto jednak zaznaczyć, że w połowie lat 90. XX wieku trzymaliśmy w dewizach nawet 1/4 swoich pieniędzy. Z chwilą wstępowania Polski do UE, czyli w maju 2004 r., było to 17,5 proc. Malejący trend odwrócił się z początkiem 2012 r., gdy udział oszczędności w walutach wynosił 7 proc.
Maciej Kusznierewicz
Dodaj komentarz