Wiarygodność kredytowa a płatności odroczone

Wiarygodność kredytowa wyrażana w ocenie punktowej
Fot. pixabay.com

Banki negatywnie postrzegają płatności odroczone jako metodę finansowania zakupów, przez co cierpi wiarygodność kredytowa klientów z nich korzystających. BIK twierdzi, że to niewłaściwe podejście. Dowodzi, że zmiana modeli scoringowych opłaciłaby się zarówno instytucjom finansowym, jak i konsumentom.

Modele scoringowe banków, które decydują o przyznaniu bądź odmowie kredytu, są – tak jak algorytm Google’a – niejawne. Znamy tylko ogólne zasady przyjmowane przez instytucje finansowe przy szacowaniu ryzyka niespłacenia zobowiązania.

Wg nich na wiarygodność kredytową w największym stopniu wpływa to, ile pożyczamy i jak (terminowo czy nie) to spłacamy. Nieoficjalnie wiadomo, że istotne jest też to, jak często i u kogo się zadłużamy.

Płatności odroczone pogarszają wiarygodność kredytową

Tajemnicą poliszynela jest, że banki nieprzychylnie postrzegają płatności odroczone, np. kartę Allegro Pay. Jeśli ktoś korzysta z nich regularnie, nawet mimo sumiennego ich spłacania może spotkać się z odmową w staraniach np. o kartę kredytową czy duże zobowiązanie typu kredyt hipoteczny.

Zatem tzw. BNPL-e (ang. buy now pay later) pogarszają ocenę scoringową. Dlaczego tak się dzieje?

wady kredytu konsolidacyjnego

Z uwagi na dominację podmiotów niebankowych w segmencie BNPL banki postrzegają płatności odroczone jako pożyczki pozabankowe. A po nie sięgają przeważnie bardziej ryzykowni klienci.

Świadczy o tym dwukrotnie wyższy niż w przypadku kredytów bankowych wskaźnik zobowiązań przeterminowanych NPL (ang. non-performing loan, opóźnionych w spłacie lub w ogóle nieobsługiwanych), który przekracza 20 proc. Choć jeszcze cztery lata temu było to 35 proc.

Jednak wbrew pozorom firmy pożyczkowe nie rozdają pieniędzy na prawo i lewo. Jak wynika z danych Związku Przedsiębiorstw Finansowych, podmioty w nim zrzeszone odrzucają średnio 3/4 wniosków o pożyczkę. Nowi klienci stanowią mniej niż 1/10 bazy pożyczkobiorców. Jeszcze dwa lata temu było to 14 proc. (1/7).

BIK: większa wiarygodność kredytowa dzięki BNPL-om

Na mocy kolejnej nowelizacji ustawy antylichwiarskiej dane na temat wszystkich płatności odroczonych BIK gromadzi od połowy maja 2023. Na razie nie uwzględnia ich w swoich modelach scoringowych, ale zbiorczo podaje w raportach kredytowych. To od banków zależy, czy i jak będą one je interpretować i wykorzystywać. BIK postuluje, by banki włączyły transakcje BNPL do swoich procesów oceny ryzyka.

Mogą one stanowić wartościowe uzupełnienie modeli scoringowych, co przyniosłoby korzyść zarówno kredytodawcom, jak i kredytobiorcom. BNPL-e mogą poprawić lub utrzymać na niezmienionym poziomie wiarygodność kredytową większości klientów sięgających po płatności odroczone – argumentują przedstawiciele BIK-u.

Wiarygodność kredytowa to inaczej scoring (ocena punktowa)
Fot. mcmurryjulie || pixabay.com

Z analizy BIK-u wynika, że zmiana podejścia banków w tej kwestii może zwiększyć wiarygodność kredytową prawie (40 proc.) połowy klientów, którzy mają niewystarczającą historię zobowiązań lub w ogóle nie mogą się nią wykazać. Dotyczy to zwłaszcza młodych osób, które dopiero wkraczają na rynek kredytowy.

Skala takiej poprawy może mieć istotne znaczenie dla decyzji kredytowych. Pożyczki BNPL mogą ułatwić klientom szerszy dostęp do rynku kredytowego – tłumaczą autorzy analizy.

Płatności odroczone w interesie banków

W 2024 prawie 18 proc. nowych klientów na rynku finansowym skorzystało z BNPL jako pierwszego produktu kredytowego. Przeszło połowa z nich (55 proc.) miała mniej niż 25 lat. Chodzi o 251 tys. osób.

Dla banków może to być łakomy kąsek. Od kilku lat kurczy się baza klientów indywidualnych korzystających z udzielanego przez nie finansowania. W ciągu sześciu lat ubyło ich ponad 8 proc. (1,3 mln osób).

Korporacje finansowe
fot. pixabay.com

Włączenie danych o płatnościach odroczonych do oceny wiarygodności kredytowej sprawi, że stanie się ona bardziej precyzyjna. Dzięki temu może też pełnić funkcję prewencyjną.

Uwzględnienie danych o transakcjach BNPL pozwoliłoby ostrzec i powstrzymać ok. 1 proc. osób przed ryzykiem przekredytowania – twierdzą twórcy analizy.

Wiarygodność kredytowa czasowo niezagrożona

Wiosną przedstawiciele BIK-u, kredytodawców i sprzedawcy e-commerce uczestniczyli w spotkaniach warsztatowych. Zaowocowały one wypracowaniem standardów w zakresie interpretacji danych o płatnościach odroczonych.

Przyjęto postulat czasowego nieuwzględniania transakcji BNPL w modelach scoringowych. W efekcie płatności typu BNPL nie wpłyną negatywnie na ocenę wiarygodności kredytowej konsumentów.

Nie udało się nam ustalić, które banki poparły to stanowisko i już się do niego stosują. Nie wiemy też, jak długo będzie trwać okres przejściowy. Z komunikatu BIK-u można jedynie wywnioskować, że będzie to trwać „dopóki nie zostanie zbudowana właściwa historia i długookresowa analiza wpływu na zachowania klientów”.

Spłacalność pożyczek BNPL i innych kredytów

Wg stanu na koniec I kwartału 2025 z płatności odroczonych skorzystało 2,7 mln klientów. W ciągu 15 miesięcy (w stosunku do końca 2023) to grono powiększyło się o ponad 1/3. Sfinansowali oni w ten sposób zakupy o wartości 2,9 mld zł. To o 1/4 więcej niż w tym samym okresie roku poprzedniego (w całym 2024 było to 10,8 mld zł).

W tym segmencie dominują transakcje do 200 zł. W 3/4 przypadków pożyczki BNPL są spłacane w okresie bezodsetkowym (30-35 dni od zakupu), a reszta rozkładana jest na raty.

płatność gotówką za opłaty i prowizje oraz ulgi dla mikroprzedsiębiorców
fot. pixabay.com

Klienci regulują te zobowiązania wzorowo. Udział liczby transakcji BNPL opóźnionych powyżej 90 dni wynosi 0,3 proc., a wartościowo – 1,1 proc. Dla porównania w segmencie kredytów gotówkowych wskaźnik NPL wynosi 9,3 proc., a kredytów ratalnych – 6,6 proc.

Generalnie obserwujemy niskie ryzyko kredytowe klientów korzystających z BNPL. Dotyczy to również osób często sięgających po tę formę finansowania – stwierdzają przedstawiciele BIK-u.

Przy czym należy zauważyć, że w przypadku klientów rozkładających na raty w tym samym czasie wiele zobowiązań ryzyko nadmiernego zadłużenia rośnie. Ich wiarygodność kredytowa jest mniejsza.

Dla tej grupy klientów poziom ryzyka wzrasta ponad dwukrotnie wobec grupy klientów, która rzadko korzysta z tzw. rozratowienia. Aczkolwiek pozostaje na relatywnie niskim poziomie – zaznaczają autorzy analizy.


Maciej Kusznierewicz

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*


Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.