Jeśli do 4 kwietnia żaden bank nie wyrazi zainteresowania przejęciem SKOK-u Rafineria, czeka go upadłość. Wówczas klienci odzyskają swoje pieniądze przez BFG.
Kasa kredytowa z Gdańska, którą od czerwca 2017 r. kieruje zarządca komisaryczny Elżbieta Staniszewska-Antoniak, ma duże kłopoty i nie jest w stanie samodzielnie wyjść na prostą. W związku z tym Komisja Nadzoru Finansowego ogłosiła, że bada możliwości przejęcia SKOK-u Rafineria przez bank. Zainteresowane podmioty mogą zgłaszać się do 4 kwietnia włącznie
[Aktualizacja 7 kwietnia]
[Aktualizacja 18 maja]
SKOK Rafineria zostanie przejęty przez BGŻ BNP Paribas. Formalnie stanie się to 30 maja 2018 r.
Ratowanie SKOK-u Rafineria
To ostatni etap ratowania gdańskiej spółdzielni finansowej. Wcześniej wsparcia z funduszu stabilizacyjnego odmówiła jej Kasa Krajowa, czyli SKOK-matka.
Później postępowanie KNF wykazało, że żadna inna kasa pożyczkowa nie jest w stanie przejąć SKOK-u Rafineria bez narażania bezpieczeństwa depozytów swoich klientów. Ewentualna transakcja mogłaby pogrążyć zarówno instytucję przejmowaną, jak i przejmującą. Stosunek jej funduszy własnych do aktywów spadłby poniżej wymaganego prawem 1 proc.
Ostatnią deską ratunku zostały więc banki. Co prawda istnieje jeszcze coś takiego jak przymusowa restrukturyzacja (koszty postępowania spadają w pierwszej kolejności na członków spółdzielni, a następnie jej wierzycieli, pozostałe instytucje finansowe i państwo), ale z uwagi na marginalne znaczenie SKOK-u Rafineria dla stabilności całego sektora finansowego w Polsce i jej gospodarki, nie zostanie ona wdrożona.
W razie niezgłoszenia się żadnego banku chcącego przejąć kasę pożyczkową z Gdańska państwowemu regulatorowi pozostanie już tylko zawieszenie jej działalności i zawnioskowanie do sądu o jej upadłość. Tym samym zostanie spełniona przesłanka do uruchomienia przez BFG wypłat pieniędzy klientom w ramach państwowych gwarancji depozytów (równowartość 100 tys. euro na osobę).
Źródła kłopotów SKOK-u Rafineria
Ewentualne przejęcie SKOK-u Rafineria przez bank będzie dziewiątym takim przypadkiem w sektorze spółdzielczym od momentu objęcia nad nim kurateli przez KNF jesienią 2012 r. Natomiast ewentualne bankructwo – 12.
Dotąd niemal żadnemu SKOK-owi, do którego KNF wprowadził komisarza, nie udało się wydostać z kłopotów. Najbliżej tego jest SKO Jowisz, w którym zarządca komisaryczny pracuje już ponad 2,5 roku (w SKOK-u Piast – od dziewięciu miesięcy). Zwykle kasa kończyła żywot po niecałym roku od momentu przejęcia w niej sterów przez wysłannika nadzoru. Dlaczego?
Z powodu skali problemów. Chodzi o odsetek niespłacanych kredytów udzielonych przez odwołane zarządy oraz bezskuteczną windykację. Do tego dochodzą niekorzystne umowy zawarte przez SKOK-i z firmami zewnętrznymi na różne usługi finansowe.
Podobnie było ze SKOK-iem Rafineria. – Biegły rewident stwierdził, że utworzono zbyt niskie odpisy aktualizacyjne – mówi komisarz Elżbieta Staniszewska-Antoniak.
Niedoszacowanie utraty wartości udzielonych pożyczek to niejedyny grzech byłych sterników gdańskiej kasy pożyczkowej. – Na podstawie badania portfela kredytowego można sądzić, że poprzedni zarząd przyjął w sprawozdaniu za 2016 r. nierzetelne w świetle ustawy o rachunkowości dane – mówi komisarz SKOK-u Rafineria. Dodaje również: – Wartość stwierdzonych zniekształceń znacząco przekracza przyjęty przez biegłego poziom.
Utworzony w 1992 r. SKOK Rafineria poprzez sieć 19 oddziałów działa w siedmiu województwach, głównie w Polsce Północno-Wschodniej. W 2003 r. przejął SKOK im. Kołłątaja, a pięć lat później – SKOK przy parafii Opatrzności Bożej w Gdańsku.
Maciej Kusznierewicz
Dodaj komentarz