Większość z nas nie oszczędza. Jeśli już odkładamy, robimy to krótko i najczęściej na nieoprocentowanym rachunku bieżącym albo w domu, co niweczy nasze wysiłki. Winna jest sytuacja ekonomiczna oraz polityka banków.
[more]
31 października obchodzono Światowy Dzień Oszczędzania. Przy tej okazji opublikowano dwa raporty na temat skłonności Polaków do wstrzymywania się od bieżącej konsumpcji. Generalny obraz, który się z nich wyłania, nie jest pozytywny.
Bezskuteczne starania
Z danych TNS Polska dla Fundacji Kronenberga przy Citi Handlowym wynika, że tylko 8 proc. z nas deklaruje regularne odkładanie pieniędzy. Przeważnie trzymamy je w domu, co powoduje, że tak naprawdę – wskutek inflacji – tracą one na wartości. Przygotowany przez Interaktywny Instytut Badań Rynkowych dla Meritum Banku raport „Jak oszczędzają Polacy?” wskazuje, że najczęściej trzymamy środki na rachunkach bieżących, przez co także tracimy, ponieważ ROR-y najczęściej nie są oprocentowane. Nieco rzadziej zakładamy lokaty. Zwykle oszczędzamy w krótkim terminie – do roku. Co piąty robi to w okresie do trzech lat.
Wybór metody oszczędzania ściśle wiąże się z jego celem. Jeśli zamierzamy jedynie zarządzać dochodami i na bieżąco pokrywać nimi zobowiązania lub zbudować poduszkę bezpieczeństwa na nieprzewidziane wydatki, wybieramy sposoby zapewniające maksymalną płynność, czyli właśnie ROR albo tzw. skarpetę. W przypadku odkładania na konkretny cel, najczęściej praktykowanym rozwiązaniem jest konto oszczędnościowe. Na długoterminowe produkty (fundusze inwestycyjne, obligacje, metale szlachetne, kilkuletnie lokaty) decydują się nieliczni – zwykle ci, którzy mogą sobie pozwolić na aktywne zarządzanie zasobami.
Optymistyczne jest to, że spośród tych, którzy odkładają, 18 proc. czyni to bez konkretnego celu. Można więc założyć, że robią to, bo taka jest ich życiowa filozofia, a nie z chęci uzyskania gratyfikacji jako takiej.
Jutro się nie liczy
Ponad połowa (56 proc.) twierdzi, że nie ma wolnych środków, gdyż wszystko wydaje na bieżące potrzeby. Jedna czwarta uważa, że oszczędzanie mija się z celem. Dlaczego? – W świecie, w którym przyszłość ekonomiczna i polityczna jest niepewna, nie ma większego sensu oszczędzać – tłumaczy dr Wiesław Baryła, psycholog z SWPS w Sopocie. – Jeśli ludzie uznają, że jutro jest niepewne, mają tendencję do nieodraczania konsumpcji, czyli nieoszczędzania – dodaje.
W porównaniu z ubiegłym rokiem odsetek osób uznających ograniczanie bieżących wydatków za sensowne postępowanie zmniejszył się – z 67 do 61 proc.
Niechęć do długoterminowego odkładania wynikać może także z tego, że banki rzadko lub wcale promują depozyty z trzyletnim i dłuższym terminem zapadalności. Nawet wspomniane wyżej rozwiązania są głęboko poukrywane na stronach internetowych instytucji. Przeciętny Kowalski nie ma szans do nich dotrzeć.
Na dłużej nie warto
Po części do takiej sytuacji przyczyniają się same banki. Niewiele z nich ma w swojej ofercie lokaty kilkuletnie. Jeśli już takie produkty można w banku znaleźć, to przeważnie przegrywają one oprocentowaniem z depozytami krótkoterminowymi (kilkumiesięcznymi) albo niewiele się od nich różnią. To sprawia, że nie opłaca się zamrażać kapitału na dłużej.
Jeden z nielicznych wyjątków stanowi SK Bank (marka handlowa Spółdzielczego Banku Rzemiosła i Rolnictwa w Wołominie zrzeszonego w grupie BPS), który proponuje lokaty trzy-, cztero- i pięcioletnie na – odpowiednio – 7, 7,7 oraz 8 proc. Dla porównania 60-miesięczny depozyt PKO BP ma stopę procentową na poziomie 3,25 proc., a w Neo Banku (marka Wielkopolskiego Banku Spółdzielczego) – 4,7 proc. Problem w tym, że wszystkie wymienione produkty objęte są oprocentowaniem zmiennym, więc może się ono zmienić w każdej chwili.
Tylko w pewnym stopniu alternatywą dla długich lokat jest pięcioletnie konto oszczędnościowo-emerytalne Alior Banku. Co prawda ma ono stałą stopę procentową, lecz jest to marne 5 proc. w skali roku. W wariancie 10-letnim konto oferuje kupon wyższy o zaledwie 1 p.p.
Przegląd trzyletnich depozytów
Bank |
Stopa proc. [proc.]* |
Rodzaj oproc. |
SK Bank |
7-8 |
zmienne |
Eurobank |
6,1-6,2 |
zmienne |
BPH |
5,5 |
stałe |
Toyota Bank |
5,45 |
stałe |
Neo Bank |
4,4 |
zmienne |
Credit Agricole |
4,3-4,5 |
stałe |
Santander Consumer Bank |
4,3-4,4 |
stałe |
Getin Bank |
3,75 |
stałe |
Alior Bank |
3,5 |
zmienne |
PKO BP |
2,65-3,6 |
zmienne |
Pekao S.A. |
2,25-2,75 |
stałe |
* – oprocentowanie zależy od wysokości zdeponowanej kwoty i wariantu lokaty
Źródło: strony internetowe banków
Struktura depozytów
To, jak oszczędzamy, świetnie obrazuje struktura depozytów zgromadzonych przez gospodarstwa domowe. Na koniec I półrocza na 482 mld zł oszczędności trzymanych w bankach tylko 6 mld (1,24 proc.) miało dwuletni termin zapadalności. Ponad 2/3 środków ulokowaliśmy na krócej niż miesiąc. W sumie lokaty krótkoterminowe obejmowały prawie 98 proc. wszystkich depozytów.
Stwarza to systemowe ryzyko niewypłacalności sektora w przypadku zawirowań na rynkach finansowych i tym samym zagraża całej gospodarce. KNF naciska więc na banki, by te finansowały kredyty hipoteczne produktami długoterminowymi: kilkuletnimi lokatami i obligacjami, planami systematycznego oszczędzania oraz za pomocą innych rozwiązań wiążących klienta na dłużej. W 2019 r., na mocy Bazylei III (pakietu regulacji na rzecz budowania stabilności branży bankowej), stanie się to obowiązkiem. Od przyszłego roku instytucje finansowe będą musiały informować KNF o strukturze swoich depozytów.
Maciej Kusznierewicz || dziennikarz niezależny i copywriter
Dodaj komentarz