Wierzysz w sukces Polski na Euro 2016? Załóż „Lokatę Kibica”!

Alior Bank proponuje klientom 160-dniową lokatę, której oprocentowanie zależy od skuteczności kadry Nawałki na mistrzostwach Europy. Stawka zaczyna się od 2 proc. i rośnie o 0,1 pkt proc. po każdej strzelonej przez nas bramce.

[more]

 

Alior Bank to jeden ze sponsorów piłkarskiej reprezentacji Polski, która 12 czerwca rozpocznie udział w Euro 2016. W ostatnich dniach w jego ofercie pojawiła się 160-dniowa „Lokata Kibica” ze zmiennym oprocentowaniem.

Lokata Kibica w Alior Banku 

Do 100 tys. zł i bez konta

 

Stawka wyjściowa to 2 proc. w skali roku. Kupon będzie wzrastać o 10 pb po każdym trafieniu kadrowiczów Adama Nawałki, którzy we francuskim turnieju rozegrają przynajmniej trzy mecze (w fazie grupowej zmierzą się kolejno z: Irlandią Północną, Niemcami i Ukrainą).

Jednak bank przygotował się na wypadek, gdyby strzelanie szło naszym szczególnie dobrze, i zastrzegł, że maksymalne oprocentowanie depozytu nie przekroczy 3 proc. Takie odsetki będą naliczane, gdyby Polacy zdobyli na francuskich boiskach 10 bramek.

„Lokatę Kibica”, która jest objęta gwarancjami BFG, mogą założyć nowi i obecni klienci instytucji zarządzanej przez Wojciecha Sobieraja. Niestety, żeby to zrobić, muszą pofatygować się do oddziału. Poza tym ci pierwsi muszą wykazać się nowymi środkami. Chodzi o nadwyżkę ponad saldo z 11 maja br.

Depozyt, który będzie dostępny do 10 lipca (zakończenie Euro 2016), nie wymaga zakładania konta osobistego ani wiązania się innymi produktami. Kwota wpłaty nie może przekroczyć 100 tys. zł.

 

Nie dadzą zarobić

 

Tego, jak nasi piłkarze wypadną na ME, nie wie nikt. Na podstawie różnych przesłanek można jedynie postarać się o przewidywania. Na tej podstawie można w formie zabawy próbować określić oprocentowanie „Lokaty Kibica”.

Będzie kiepskie, bo:

  1. W XXI w. nasi słabo wypadali na ważnych imprezach.
    Po 2000 r. udział w zawodach rangi mistrzowskiej zawsze kończyliśmy na fazie grupowej. Nasz dorobek strzelecki to kolejno: 3 (mundial 2002), 2 (mundial 2006), 1 (Euro 2008) i 2 gole (Euro 2012). Średnio daje to dwa trafienia na turniej.
    Gdyby reguła ta potwierdziła się na tegorocznych mistrzostwach Europy, finalne oprocentowanie „Lokaty Kibica” sięgnęłoby 2,2 proc., co jest kiepską stawką. Jednak w porównaniu ze średnią rynkową dla tej kategorii lokat (1,39 proc.) wypada przyzwoicie.
  2. Z naszymi grupowymi rywalami mamy bilans lekko (Irlandia Płn., Ukraina) i bardzo (Niemcy) niekorzystny.
    W dziewięciu meczach z Irlandią Północną (trzy zwycięstwa, dwa remisy, cztery porażki) zdobyliśmy łącznie 13 bramek, co daje średnią 1,4 trafienia. Na 19 spotkań z Niemcami w 12 schodziliśmy z boiska pokonani. Do tego sześć zremisowaliśmy i tylko jeden rozstrzygnęliśmy na swoją korzyść. Do siatki naszych zachodnich sąsiadów trafialiśmy w sumie 11 razy, co daje średnią na poziomie 0,6 bramki na mecz. Z Ukrainą mierzyliśmy się siedmiokrotnie (po dwa triumfy i remisy oraz trzy porażki) i wbiliśmy im osiem goli, czyli przeciętnie 1,1 na spotkanie.
    Gdyby te prawidła sprawdziły się i tym razem, po fazie grupowej Polska miałaby na koncie trzy trafienia. W efekcie oprocentowanie „Lokaty Kibica” urosłoby do 2,3 proc., czyli nadal kiepsko.

 

Dadzą zarobić

 

Na szczęście istnieją argumenty pozwalające twierdzić, że dorobek bramkowy Roberta Lewandowskiego i jego partnerów na Euro 2016, a tym samym stawka depozytu oferowanego przez Alior Bank, będą lepsze.

  1. Pod wodzą selekcjonera Adama Nawałki Polska rozegrała dotąd 25 meczów (13 zwycięstw, 8 remisów, 4 porażki). Zdobyła w nich 55 goli, czyli 2,2 na spotkanie. Jeśli średnia ta zostanie zachowana w fazie grupowej, oprocentowanie „Lokaty Kibica” wyniesie przynajmniej 2,6 proc. (jeśli nasi przejdą do fazy pucharowej, będą mogli poprawić zdobycz bramkową).
  2. Jeszcze bardziej optymistycznie robi się, jeśli za średnią przyjmiemy dorobek strzelecki kadry Nawałki z eliminacji do ME. W 10 pojedynkach nasi pokonywali bramkarzy rywali 33-krotnie, czyli 3,3 w każdym spotkaniu. Dawałoby to finalne oprocentowanie na poziomie 2,9 proc. tylko po fazie grupowej.
    Jednak ten wynik jest zawyżony przez dwa spotkania z Gibraltarem, który należy do najsłabszych ekip na świecie. W dwóch meczach wbiliśmy mu 15 goli. Po ich odliczeniu średnia bramek zdobytych przez Polaków w kwalifikacjach do Euro 2016 spada do 2,25 na mecz, a kupon lokaty sięgnie 2,6 proc.

 


Maciej Kusznierewicz

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.