Jak kupić taniej złoto na prezent?

inwestowanie w złoto

Chcesz wręczyć bliskim coś niestandardowego i zarazem wartościowego, a do tego potencjalnie dochodowego? Złoto w postaci monet i sztabek będzie wyborem, który z pewnością ucieszy obdarowanego.

Sezon komunijny w pełni. Ruszył też ten ślubny. To ostatni moment, by pomyśleć nad podarunkiem. W pierwszym przypadku zapewne elektronika długo nie wyjdzie z mody, w drugim – tzw. koperta. Jednak niektórzy szukają czegoś nieszablonowego – wartościowego, efektownego i na czasie.

Te kryteria spełnia złoto, które może być dochodową inwestycją dla osoby nim obdarowanej. W dodatku znakomicie chroni przed spadkiem wartości majątku w czasach inflacji i okresach szeroko pojętej niepewności, spowodowanej np. kryzysami politycznymi, terroryzmem, konfliktami zbrojnymi.

8 sposobów na tańszy zakup złota

Pozornie zakup kruszcu to spory wydatek. Jego podstawowa jednostka, czyli uncja (31,1 g), kosztuje ok. 5 tys. zł. Jednak nie trzeba kupować aż tyle. Rynek żółtego metalu jest na tyle urozmaicony, że każdy znajdzie na nim coś dla siebie, np. sztabki o wadze kilku gramów.

Złoto w sztabkach jest tańsze od monet bulionowych

Istnieją sposoby na to, by obniżyć cenę transakcyjną. O czym należy pamiętać, kupując złoto?

  1. Unikać biżuterii
    Dlaczego? Pierścionki, broszki, naszyjniki czy kolczyki są towarami obłożonymi dużymi marżami. Cena zawartego w nich złota stanowi jedynie niewielką część ceny całkowitej. Wyroby jubilerskie raczej nie nadają się do celów inwestycyjnych.
  2. Unikać numizmatów
    Monety kolekcjonerskie i okolicznościowe z reguły bite są w mniejszych seriach niż standardowe monety bulionowe i sztabki. W związku z tym ich ceny jednostkowe są o kilkadziesiąt złotych na gramie wyższe.
  3. Jednorazowo kupować większe ilości
    Im więcej, tym taniej – ta reguła obowiązuje również na rynku złota.
    Aurum w większych sztabkach czy monetach jest kilkadziesiąt procent tańsze niż w mniejszych, kilkugramowych wyrobach. Przykładowo 12 maja br. w NBP uncjowa moneta „Orzeł Bielik” o nominale 500 zł kosztowała 5449,87 zł (ok. 175 zł/g), a za jej nominał 50-zł o wadze 1/10 uncji (3,1 g) trzeba było zapłacić 732,19 zł (ok. 236 zł/g).
    Z tego samego powodu u niektórych dystrybutorów bardziej opłaca się nabyć sztabki, zwłaszcza te większe (100, 250 czy 1000 g), niż monety. Różnica może sięgnąć kilku procent, co pozwala zaoszczędzić do 4-5 tys. zł na jednej transakcji. Sęk w tym, że w takiej sytuacji trzeba wyłożyć minimum kilkadziesiąt tysięcy złotych.
  4. Kupować z dłuższym terminem dostawy
    U wielu dostawców można uzyskać kilkuprocentowy rabat, godząc się na odroczoną dostawę (kilka tygodni zamiast natychmiastową). Trzeba jednak uważać przy wyborze sprzedawcy i stawiać na tych dużych, sprawdzonych – po prostu pewnych.
  5. Unikać zakupów w NBP
    Bank centralny daje nabywcom największą pewność co do autentyczności wyrobów ze złota. Ma to jednak swoją cenę. U innych dużych dostawców o dużej renomie uncjowa moneta może być tańsza nawet o 1/10 (kilkaset złotych) niż w kasie NBP. Przed zakupem warto zatem sprawdzić ofertę przynajmniej kilku dystrybutorów, bo każdy nalicza swoją marżę. Podobnie jest z mennicami.
  6. Większe zakupy rozbijać na mniejsze transakcje
    Jeśli planujemy nabyć większą ilość złota i zdecydujemy się na wariant z dostawą za kilka tygodni, nie płaćmy od razu za całą dostawę. Kolejne transze zamawiajmy w odstępach kilku-kilkunastu dni. W ten sposób uśrednimy cenę, unikając lokalnych szczytów.
  7. Kupować z drugiej ręki
    Dzięki temu można zapłacić kilka procent mniej niż u dużych sprzedawców. Jednak to rozwiązanie wyłącznie dla wprawionych inwestorów, którzy mają zaufanie do własnych umiejętności, wiedzy i potrafią odróżnić monetę prawdziwą od podróbki.
  8. Kupować w marcu i listopadzie
    Z danych Londyńskiego Stowarzyszenia Rynku Kruszców (LBMA) obejmujących okres od stycznia 1968 do stycznia 2017 wynika, że w tych miesiącach następował spadek średniej ceny kruszcu. Było to odpowiednio 0,1 i 0,2 proc.

Złoto z certyfikatem

Na etapie zakupu warto pamiętać jeszcze o jednej kwestii. By oszczędzić późniejszym obdarowanym kłopotów ze zbyciem złota, wybierajmy produkty certyfikowane.

Sztabki i monety z certyfikatem LBMA

Najlepiej postawić na wyroby mennic akredytowanych przez LBMA. Sztabki i monety opatrzone takim dokumentem od ręki znajdują nabywców na całym świecie. Dają też pewność otrzymania ceny odpowiadającej bieżącemu kursowi giełdowemu szlachetnego metalu.

Wyroby niesygnowane oznaczeniem LBMA trudniej zbyć. Ciężko też otrzymać za nie satysfakcjonującą stawkę w przypadku transakcji za granicą. Niektórzy kupcy mogą bowiem zaproponować kurs jak za złom złota. Problem w tym, że w Polsce żaden producent nie jest zrzeszony w LBMA…


Maciej Kusznierewicz

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.