Wkrótce refinansowanie kredytu hipotecznego może nie być tak łatwo dostępne jak dotychczas. Nadzór nie chce, by klienci konwertowali zobowiązanie z okresowo stałym oprocentowaniem na umowę ze stopą zmienną, gdy cena pieniądza zacznie maleć. Ma też pomysł, jak ulżyć pierwszej grupie.
Coraz poważniej dyskutuje się o obniżce stóp procentowych w Polsce. Wg notowań kontraktów terminowych FRA do końca tego roku oficjalny koszt pieniądza ma spaść z 6,75 do 6 proc. Przy sprzyjających okolicznościach za redukcją opowiada się też przeważająca część Rady Polityki Pieniężnej na czele z prezesem NBP.
Kredyty mieszkaniowe z WIBOR-em/WIRON-em wrócą do łask?
Wraz z ceną kapitału w dół powinno pójść oprocentowanie kredytów mieszkaniowych. Z uwagi na konstrukcję dotyczyć to będzie zwłaszcza umów o zmiennej stopie ustalanej na podstawie wskaźnika WIBOR lub WIRON.
Aczkolwiek niższe raty zapewne będą chcieli płacić również ci, którzy zaciągnęli kredyt hipoteczny o stałym oprocentowaniu. Jak wynika z danych ZBP, w ostatnich kilku kwartałach takie kontrakty przeważały w strukturze sprzedaży. Ich udział dochodził nawet do 2/3 nowo zawieranych umów. Jeszcze na przełomie 2021-22 była to 1/5-1/4.
W związku z tym na popularności może zyskać refinansowanie kredytu hipotecznego. Niektórzy kredytobiorcy będą zaciągać nowe (tańsze) zobowiązanie, by spłacić to stare (droższe).
Może to oznaczać odwrót od oprocentowania stałego, które będzie wolniej reagować na malejący na rynku koszt kapitału. W konsekwencji może to doprowadzić do niestabilności sektora oraz narazić klientów na większe obciążenia w przyszłości (ryzyko stopy procentowej). Wszak gospodarka jest cykliczna, więc niewykluczone, że za jakiś czas cena pieniądza ponownie pójdzie w górę.
Refinansowanie kredytu hipotecznego ze stałym oprocentowaniem po nowemu
To byłoby wbrew woli Komisji Nadzoru Finansowego. Właśnie dlatego nadzór wydał stanowisko dotyczące ryzyka przedpłaty w umowach o kredyt hipoteczny z okresowo stałą stopą. W praktyce chodzi o refinansowanie kredytu mieszkaniowego.
Z dokumentu wynika, że „organ nadzoru stanowczo oczekuje” od banków tego, by:
- Nie oferowały refinansowania kredytu hipotecznego o stałej stopie umowami o zmiennym oprocentowaniu
Dotyczy to zarówno umów własnych, jak i zawartych przez klientów w innych bankach. - Udzielały kredytów refinansujących przynajmniej na taki sam okres, na jaki zawarto kontrakty pierwotne i na co najmniej pięć lat (to drugie wynika z rekomendacji S)
- Stosowały w umowach o kredyt mieszkaniowy ze stałym oprocentowaniem zapisy pozwalające na jego obniżenie przed końcem okresu, na jaki udzielono kredytu
Nowa stała (ale niższa od pierwotnej) stawka obowiązywałaby od daty zawarcia aneksu do końca pierwotnego okresu kredytowania. - Nie zastępowały oprocentowania stałego oprocentowaniem zmiennym przed upływem okresu obowiązywania tego pierwszego.
KNF dmucha na zimne w sprawie refinansowania kredytu hipotecznego
Zdaniem KNF-u powyższe działania nie tylko przyczynią się do dalszego upowszechniania hipotek stałoprocentowych (co do zasady: bardziej bezpiecznych dla dłużników). Ograniczą również ponoszone przez banki ryzyko prawne wynikające z ewentualnego wzrostu oprocentowania hipotek w przyszłości. Chodzi o zarzut wprowadzania klientów w błąd przy oferowaniu zamiany metody oprocentowania kredytu mieszkaniowego.
Oczywiście refinansowanie kredytu hipotecznego nadal będzie dostępne. Jednak osoby, które mają zobowiązanie oparte o stałą stopę, muszą liczyć się z ograniczeniami w dostępie do usługi.
Chodzi głównie o umowy, których czas obowiązywania stałego oprocentowania (w polskich realiach to 5-10 lat) jeszcze nie upłynął. W takich przypadkach nie będzie możliwa konwersja na zmienne oprocentowanie.
Ponadto nadal będzie można bez przeszkód zamieniać jeden kredyt stałoprocentowy na inny o takim samym charakterze, tyle że tańszy.
Maciej Kusznierewicz
Dodaj komentarz