W ramach drugiej odsłony promocji Getin Bank podnosi stawkę na koncie oszczędnościowym do 2,7 proc. i zwiększa saldo nią objęte do 200 tys. zł. Jakiś kruczek? Jeden, a właściwie – dwa.
Jak dowiedział się blog Obiektywne Finanse, w niedzielę (1 października) w Getin Banku rusza druga edycja promocji „Na nowe środki”, która potrwa do 15 listopada. Chodzi o wyższe oprocentowanie konta oszczędnościowego.
Ale uwaga! Z oferty nie mogą skorzystać osoby, które brały udział w poprzedniej odsłonie i którym okres naliczania wyższych odsetek kończy się między 1 października a 15 listopada.
Konto oszczędnościowe Getin Banku z wysokim procentem
W porównaniu do pierwszej promocji zmieniły się – na korzyść klientów – najważniejsze parametry. Teraz stawka wynosi 2,7 proc. i obowiązuje przez cztery miesiące (122 dni) od otwarcia rachunku. Tym samym Getin Bank przesunie się na czwarte miejsce w rankingu kont oszczędnościowych, który pojawi się na blogu w niedzielę. Standardowe oprocentowanie wynosi 1-1,4 proc.
Druga kluczowa informacja jest taka, że saldo objęte atrakcyjnym kuponem podwoiło się. Teraz wynosi 200 tys. zł. Obecnie żadna inna instytucja nie umożliwia ulokowania tak dużej kwoty na atrakcyjnych warunkach.
Jako nowe podmiot kierowany przez Artura Klimczaka traktuje środki będące nadwyżką ponad łączne saldo produktów depozytowych z 28 września. Wedle regulaminu zaliczają się do nich: rachunki oszczędnościowe, lokaty, IKE i rachunki techniczne służące do zakładania lokat.
Informacja dla nowych klientów: skorzystanie z oferty wymaga też otwarcia konta osobistego (darmowe po wykonaniu jednej płatności kartą w miesiącu).
Problemy finansowe Getin Banku a depozyty klientów
Osoby, które śledzą branżę finansową, pewnie skojarzą, że poprawa warunków promocji ma związek z kłopotami finansowymi Getin Banku.
Pierwsze półrocze zakończył on stratą w wysokości ok. 160 mln zł. Jego bilans wygląda źle. W związku z koniecznością zawiązania rezerw na przeterminowane kredyty oraz spadkiem wartości niektórych aktywów (m.in. nieruchomości) podmiot kontrolowany przez miliardera Leszka Czarneckiego potrzebuje sporo kapitału. Balansuje bowiem na granicy wymogów stawianych przez KNF. Jego wskaźnik CET1 (Common Equity Tier) wynosi 12,1 proc. przy minimum na poziomie 12 proc.
Czy w związku z tym warto tam lokować pieniądze? Instytucja zarządzana przez Artura Klimczaka objęta jest gwarancjami BFG, zatem wkłady do 100 tys. euro (obecnie ok. 430 tys. zł) chronione są całkowicie. W razie bankructwa Getin Banku klienci odzyskają je wraz należnymi odsetkami.
Ponadto wydaje się, że gdyby faktycznie stanął on na krawędzi upadku, BFG zastosuje wobec niego procedurę przymusowej restrukturyzacji – w końcu to szósty największy bank w Polsce. Oznacza ona, że kosztami jego ratowania zostaliby obciążeni akcjonariusze i obligatariusze.
Maciej Kusznierewicz
Dodaj komentarz