Chwilówka nie musi być wypłacana w gotówce ani na konto. Może za to „odrastać” jak linia kredytowa. Tak właśnie działa „Trzynastka” – karta pożyczkowa oferowana przez firmę YOLO.
YOLO S.A. to następca PRESCO Group, która do października 2016 r. zajmowała się windykacją. Jej nazwa jest angielskim akronimem, który można przetłumaczyć jako „żyje się tylko raz”.
Teraz we współpracy z mBankiem wprowadziła na rynek pożyczek pozabankowych nowy produkt, który nazywa się karta Trzynastka. To chwilówka udostępniana na karcie prepaidowej w formie limitu kredytowego i zawierająca rozwiązania znane z segmentu kart kredytowych.
Karta pożyczkowa w praktyce
Karta pożyczkowa nie jest nowością na polskim rynku. Kiedyś oferowała ją firma pożyczkowa Zakra, lecz się z tego wycofała. Rok temu jej wprowadzenie zapowiadała Grupa Lew, operator sieci punktów kasowych i współwłaściciel mPay, ale wstrzymała projekt.
Jak to działa? YOLO dostarcza nośnik opatrzony logo Visa, bo to ona jest jej producentem karty. Znajduje się na niej również znaczek mBanku, gdyż to właśnie instytucja kierowana przez Cezarego Stypułkowskiego wydaje firmie YOLO jako swojemu klientowi korporacyjnemu plastik, który następnie YOLO zasila pieniędzmi i udostępnia swoim klientom detalicznym.
Nie licząc jednorazowej opłaty weryfikacyjnej (1 zł), nie ma kosztów stałych, np. za comiesięczną obsługę karty. Wedle zasady „nie używasz, nie płacisz” jedyne koszty ponosi się tylko od wykorzystanych kwot. Wynoszą one 6,60 zł miesięcznie, czyli 22 grosze dziennie, za każde wykorzystane 100 zł.
W przeciwieństwie do tradycyjnej karty kredytowej nie występuje okres bezodsetkowy (grace period). Naliczanie należności zaczyna się od 31. dnia pożyczki, ponieważ pierwszy miesiąc jest gratis (czyli jeśli zwrócimy wykorzystaną kwotę przed upływem 30 dni od zawarcia umowy, nie zapłacimy odsetek), i trwa do momentu całkowitego uregulowania salda.
Jednak pod pewnymi względami karta pożyczkowa przypomina kredytówkę. Otóż klient nie musi wykorzystywać całej dostępnej kwoty. Występuje również kwota minimalna, której uregulowanie w wyznaczonym terminie pozwala uniknąć odsetek karnych (14 proc.). To opłata miesięczna będąca sumą opłat dziennych, czyli wynikających z tabeli opłat i prowizji odsetek za każdy dzień.
Kapitał można oddać w dowolnym momencie trwania umowy, np. ratami, lub całość na jej koniec. Wcześniejsza spłata jest wolna od opłat dodatkowych.
Kolejnym podobieństwem do karty kredytowej jest odnawialny limit. Przykładowo: jeśli klient wykorzysta 1 tys. zł z dostępnych 3 tys. zł i odda je po miesiącu, to znów będzie mieć do dyspozycji pełną pulę (zakładając, że uiścił także należną opłatę miesięczną, czyli – w podanym przykładzie – 66 zł).
Z pieniędzy na karcie YOLO można korzystać w sposób bezgotówkowy i gotówkowy. Jednak podjęcie środków z bankomatu kosztuje 5 zł za każdą taką operację
Nagroda za sumienność
Po wzorowym wywiązaniu się ze zobowiązań i upływie półrocznego okresu umowy można wystąpić o jej przedłużenie na taki sam okres oraz zawnioskować o podniesienie dostępnej kwoty – do 4 tys. zł.
By otrzymać kartę pożyczkową w YOLO, nie trzeba mieć stałych dochodów, ale trzeba poddać się weryfikacji w rejestrach dłużników, w tym w BIK-u. Linia pożyczkowa w YOLO, jak każda chwilówka, nie jest tania. Jej całkowity koszt (RRSO) wynosi 87 proc. w skali roku.
Do tej pory firma sprzedała 1000 kart z łącznym limitem ponad 2,6 mln zł. Do końca roku zamierza zgromadzić portfel opiewający na 16,8 mln zł.
Maciej Kusznierewicz
Dodaj komentarz