Przelewy ekspresowe funkcjonują w naszym kraju od połowy 2012 r. Choć są coraz popularniejsze, to z nielicznymi wyjątkami wciąż trzeba za nie słono płacić. Sprawdzamy, dlaczego tak się dzieje.
Klienci banków w Polsce mogą korzystać z nisko kwotowych przelewów rozliczanych w czasie rzeczywistym od ponad czterech lat. Choć usługa udostępniana jest przez kolejne instytucje, a jej operatorzy systematycznie donoszą o rosnącym wolumenie i wartości rozliczonych transakcji, to za przelewy ekspresowe wciąż trzeba płacić jak za zboże. Prędko się to nie zmieni.
Stawka za przelewy ekspresowe to wypadkowa kosztów
Powodem są wydatki poniesione przez dostawców rozwiązania. Nie wiadomo, ile wyniosły, gdyż banki nie dzielą się takimi informacjami. Nie chcą nawet zdradzić modelu opłat ponoszonych w związku z dostępem do systemów stworzonych przez Krajową Izbę Rozliczeniową (Express Elixir) i Blue Media (System Płatności Blue Cash).
– Zwykle przy takich usługach pojawia się opłata wdrożeniowa za uruchomienie, a potem modele rozliczeń są różne. Może to być miesięczny ryczałt, a może też być prowizja za poszczególną transakcję. Zatem niektóre opłaty mogą być jednorazowe, a inne cykliczne – wyjaśnia anonimowo osoba z branży.
Wiadomo, że w BPS-ie, który korzysta z Express Eliksiru, wdrożenie płatności natychmiastowych wymagało zbudowania systemu wspierającego nowe rozliczenia i integrującego się z rozwiązaniem po stronie KIR oraz z istniejącymi systemami banku. To był koszt jednorazowy, ale pociągnął za sobą stałe wydatki związane z utrzymaniem nowego modułu.
Oprócz tego BPS co miesiąc płaci KIR-owi za procesowanie tych transakcji. Stawki zależą od liczby i wartości operacji zleconych przez klientów w miesiącu. Im łącznie jest ich więcej, tym płacona przez bank opłata, która ma charakter kwotowy, jest niższa.
Model ten może determinować politykę cenową banków w odniesieniu do przelewów błyskawicznych. Niektóre różnicują koszt szybkiego transferu od jego wartości. Im większy przelew, tym większą prowizję trzeba zapłacić za jego realizację. Częstą praktyką jest też ograniczanie maksymalnej kwoty takiego przekazu, np. do 10-20 tys. zł.
– Koszty poniesione przez banki zapewne nie były małe i teraz wszyscy musimy się niejako złożyć na popularyzację tego rozwiązania. Z pewnością cena takich przelewów zacznie w końcu maleć, ale nie spodziewam się tego w najbliższych miesiącach. Raczej trzeba tu mówić o latach – mówi informator bloga Obiektywne Finanse.
Najtańszy przelew natychmiastowy
Przyzwyczailiśmy się już, że – z wyjątkami w sektorze spółdzielczym – przelewy zlecane przez internet są darmowe. Tymczasem za natychmiastowe przesłanie pieniędzy między rachunkami w różnych bankach trzeba zapłacić kilka złotych.
W przypadku przelewu ekspresowego rozliczanego przez KIR, dostępnego w dziewięciu bankach komercyjnych oraz 54 spółdzielczych, trzeba się liczyć z opłatą od 5 do 10 zł. Zwykle więcej, bo od 10 do 20 zł, płacą firmy oraz osoby wydające dyspozycje w placówce.
Na tym tle zdecydowanie wyróżnia się Wielkopolski Bank Spółdzielczy (neoBank), który od kontrahentów firmowych i indywidualnych za szybki przelew żąda 80 groszy, co w przypadku tego podmiotu jest stawką niewiele większą niż za zwykły przelew (40-50 groszy). Spośród banków komercyjnych przelew ekspresowy najtańszy jest w Idea Banku, w którym kosztuje on 3,5 zł, a pierwsze dwa w miesiącu są darmowe.
Darmowy przelew ekspresowy
Przelew natychmiastowy jest usługą premium, ale wybrani klienci niektórych instytucji za niego nie płacą. Dotyczy to m.in. posiadaczy:
- Konta VIP w BZ WBK,
- Konta Wyższej Jakości i Konta Elitarnego w Alior Banku,
- Konta Przedsiębiorczy Radca Prawny w Idea Banku.
W ostatnim czasie niektóre podmioty obniżyły cenę błyskawicznych przekazów bezgotówkowych. W Nest Banku kosztują one teraz 1 zł (ale tą drogą można wysłać maksymalnie 5 tys. zł). Tyle samo, ale w czasowej promocji, płacą klienci Banku Spółdzielczego w Nałęczowie. Kontrahenci Silesia Banku do końca roku obciążani się prowizją w wysokości 1,5 zł. W Eurobanku i Alior Banku ceny zaczynają się od 1 zł. Wszystkie te instytucje korzystają z Systemu Płatności Blue Cash firmy Blue Media.
Z punktu widzenia klienta lepszym rozwiązaniem są przelewy natychmiastowe obsługiwane przez sopockiego operatora. Dlaczego? Z dwóch powodów.
Po pierwsze, w niektórych instytucjach stawki za transfery rozliczane w ramach SPBC są niższe niż w Express Eliksirze.
Po drugie, przelewy w SPBC dochodzą do adresata także wtedy, gdy jego bank nie jest członkiem tego systemu (wtedy operator korzysta ze swoich rachunków w bankach nadawcy i odbiorcy).
Maciej Kusznierewicz
Dodaj komentarz