Credit Agricole jako pierwszy zachęca do długoterminowego odkładania pieniędzy z myślą o zaciągnięciu kredytu hipotecznego zgodnego z nową Rekomendacją S. Jednak jego propozycja nie powala: mizerne oprocentowanie i pomniejszenie marży zaledwie o 0,1 pkt proc., na której klient zaoszczędzi kilka tysięcy złotych przez kilkadziesiąt lat.
[more]
Wraz z Nowym Rokiem weszło w życie nowe brzmienie rekomendacji S regulującej politykę banków w zakresie kredytów hipotecznych. Wedle aktualnych zaleceń KNF instytucje finansowe nie powinny pożyczać klientom pieniędzy na zakup nieruchomości, jeśli ci nie przedstawią odpowiedniego wkładu własnego.
W tym roku wielkość tego ostatniego ustalono na 5 proc. wartości kredytu. Z kolejnymi latami pułap będzie się zwiększać o kolejne 5 proc. W efekcie w 2017 r. osoba chcące pożyczyć od banku środki na mieszkanie czy dom będzie musiała wykazać się 20-proc. udziałem własnym.
Niższa marża albo dodatkowe odsetki
Widać już pierwszy efekt nowej regulacji. Credit Agricole zachęca klientów do długoterminowego odkładania na wkład własny. Wytrwałych będzie premiować niższą o 0,1 pkt proc. marżą – pod warunkiem, że zobowiązanie zaciągną w instytucji kierowanej przez Romualda Szeligę i będą mieć zdolność kredytową.
– Systematyczne wpływy oraz wkład własny zwiększają szansę na uzyskanie finansowania. Dla banku jest to sygnał, że dana osoba potrafi oszczędzać i zarządzać domowym budżetem – zachwala ideę nowego produktu Jędrzej Marciniak z zarządu Credit Agricole.
Klient przystępujący do programu systematycznego oszczędzania „Mój Dom” zobowiązuje się odkładać minimum 500 zł miesięcznie i zebrać nie mniej niż 20 tys. zł. Minimalny czas trwania programu wynosi 24 miesiące, maksymalny – 60.
Dodatkowym wymogiem jest założenie w Credit Agricole ROR-u. Zapominalscy mogą ustawić polecenie przelewu. W ten sposób nie przegapią żadnej składki, choć raz na 12 miesięcy przysługuje im prawo niewnoszenia jednej wpłaty.
Oprocentowanie środków w ramach programu „Mój Dom” zależy od aktualizowanej co kwartał stopy WIBOR 3M pomniejszonej o 1,2 pkt proc. (do wyliczania wysokości odsetek przyjmuje się średnią arytmetyczną za okres od 22. do 27. dnia miesiąca poprzedzającego miesiąc rozpoczynający nowy kwartał kalendarzowy). Kapitalizacja odbywa się co miesiąc. Środki są objęte gwarancjami BFG.
Z nowej propozycji może skorzystać każdy – nie tylko osoby planujące zakup nieruchomości na kredyt. Wówczas, zamiast niższej marży, bank naliczy im w momencie likwidacji rachunku wyższe odsetki, począwszy od 7. miesiąca trwania umowy. Wysokość bonusu odsetkowego waha się od 0,3 do 3,1 proc. i zależy od długości okresu oszczędzania (zwiększa się co pół roku).
Klient, który nie skorzysta z prawa do obniżenia marży, może je odstąpić na zasadzie cesji innemu chętnemu na kredyt mieszkaniowy we francuskim banku. „Nabywca” bonusu nie musi być osobą spokrewnioną ze „zbywającym”.
Hit czy kit?
Aktualnie nowy produkt oszczędnościowy Credit Agricole oferuje więc 1,51 proc. w skali roku. Stawka nie powala. Jedyna nadzieja w tym, że w przyszłości cena pieniądza na rynku międzybankowym wzrośnie, a wraz z nią – odsetki.
Obiecany bonus też nie jest rewelacyjny. Wynosi 0,1 pkt proc. i odnosi się tylko do czterokrotności uzbieranej sumy. Jeśli więc klient zgromadził w ramach PSO 60 tys. zł, to niższa marża będzie liczona dla kwoty 240 tys. zł. Gdyby chciał pożyczyć więcej, nadwyżka ponad 240 tys. zostanie policzona wedle stawki standardowej.
W ostatnim czasie oferta hipoteczna Credit Agricole nie należała do rynkowej czołówki. Co prawda widełki zaczynają się od 0,99 proc., ale opisany na stronie banku wnioskodawca otrzymał 1,54 proc. – i to w ramach sprzedaży wiązanej (cross-selling). Gdyby przystąpił do „Mojego Domu”, oszczędziłby na odsetkach w ciągu 30 lat niespełna 3600 zł (przy założeniu, że stawka referencyjna się nie zmieniła). Różnica w racie wyniosłaby… 10 zł.
Przy większej kwocie kredytu (268,1 tys. zł, pozostałe parametry bez zmian) klient otrzymałby niższą marżę – 1,35 proc. Dzięki bonusowi zaoszczędziłby więc ok. 5,5 tys. zł, tj. ok. 186 zł rocznie.
Trudno zatem oczekiwać, żeby program „Mój Dom” przyciągnął tłum chętnych. Dla miłośników francuskiej instytucji jest jednak dobra wiadomość: bonus hipoteczny można łączyć z innymi dostępnymi w danym czasie promocjami obniżającymi marżę.
„Mój Dom” to drugi stworzony w ostatnich miesiącach przez Credit Agricole PSO. Bank nie chce jednak zdradzić, jakim dokładnie zainteresowaniem cieszy się ten pierwszy, o nazwie „Moja Rezerwa Finansowa”.
– Produkt spotkał się z dużo większym zainteresowaniem, niż przypuszczaliśmy. Dzięki temu z łatwością zrealizowaliśmy plany sprzedażowe w 2013 r. Dlatego jesteśmy przekonani, że w tym roku uda nam się znacząco zwiększyć sprzedaż Mojej Rezerwy Finansowej – mówi wymijająco Olga Wieszczek z biura prasowego Credit Agricole.
Maciej Kusznierewicz
Dodaj komentarz