W pierwszym półroczu 2014 r. zmniejszyła się liczba osób posiadających IKE lub IKZE oraz odsetek rachunków zasilanych wpłatami. Marnym pocieszeniem jest fakt, że wzrosła wartość środków zgromadzonych w III filarze.
[more]
Z najnowszych danych KNF wynika, że spadła liczba prowadzonych indywidualnych kont emerytalnych i indywidualnych kont zabezpieczenia emerytalnego oraz procent kont rzeczywiście zasilanych wpłatami. Pocieszeniem jest fakt, że wzrosła wartość środków zgromadzonych w III filarze.
Na IKE odkładamy mniej
Na koniec czerwca zakłady ubezpieczeń, towarzystwa funduszy inwestycyjnych, banki, domy maklerskie i powszechne towarzystwa emerytalne prowadziły 816,7 tys. kont. To o 900 sztuk mniej niż na koniec 2013 r.
Przez pół roku wartość oszczędności Polaków zgromadzonych w IKE wzrosła o 390 mln zł – do 4,66 mld zł. Zmniejszył się jednak odsetek kont zasilanych. W ostatnim półroczu pieniądze wpłynęły na co czwarte IKE, a wcześniej współczynnik ten przekraczał 30 proc. Z 3100 do 2200 zł obniżyła się również średnia wysokość wpłaty.
Lektura poprzednich raportów pozwala jednak oczekiwać, że pod koniec roku sytuacja IKE poprawi się. Zwykle w drugim półroczu rośnie zarówno liczba tych, którzy rzeczywiście odkładają pieniądze, jaki i przeciętna wartość zasileń.
W omawianym okresie tradycyjnie najwięcej IKE (70 proc. wszystkich) prowadziły firmy ubezpieczeniowe. One też zebrały najwięcej emerytalnych oszczędności (1,7 mld zł) i pozyskały najwięcej nowych klientów (ponad połowę wszystkich, którzy zdecydowali się otworzyć IKE).
Ulga IKZE na razie nie pomaga
Liczba istniejących IKZE skurczyła się o nieco ponad 3 tys. i wyniosła 493,2 tys. Polacy zgromadzili na nich prawie 154,4 mln zł. Oznacza to aż 30-proc. przyrost w porównaniu do grudnia 2013 r.
Nieznacznie spadł współczynnik zasilanych kont. Wpłat dokonano na 9 proc. istniejących rachunków, podczas gdy pół roku wcześniej było to 11 proc. Przeciętnie wpłacaliśmy 1100 zł, czyli tyle samo, co w 2013 r.
Wśród instytucji prowadzących IKZE także dominują zakłady ubezpieczeń (80 proc. wszystkich rachunków, 60 proc. oszczędności oraz 57 proc. nowych kontrahentów). Jednak na drugim miejscu pod względem popularności są PTE oferujące dobrowolne fundusze emerytalne.
W przypadku IKZE sytuacja może się zmienić w drugim półroczu. Wynika to z konstrukcji produktu. Wpłaty na IKZE można bowiem odliczyć od podatku (wykazuje się je w zeznaniu PIT; trzeba zachować dowody transferów, np. potwierdzenia przelewów).
Ten rodzaj konta emerytalnego może też zyskać na popularności dzięki zmianie przepisów, które weszła w życie w lutym br. Wówczas limit zasileń zmieniono z procentowego (4 proc. pensji brutto) na kwotowy. Obecnie wynosi on 4495,20 zł (na IKE – 11238 zł). Oznacza to, że w razie wykorzystania go w całości oszczędzający odzyska od fiskusa od 809 do 1438 zł. Ostateczna kwota zależy od tego, do jakiej skali podatkowej kwalifikuje się podatnik.
Maciej Kusznierewicz
Dodaj komentarz