Minione 12 miesięcy przyniosły kolejne nowości w naszym sektorze bankowym. Pojawił się nowy model rozliczenia opłat za kartę kredytową, możliwość zapisania jej funkcji na jednym nośniku z debetówką czy rozłożenia na raty karcianego długu już w momencie zawierania transakcji. Powstał też system płatności mobilnych bez udziału telekomu.
[more]
Koniec roku to czas podsumowań. Przyjrzymy się zatem nowym rozwiązaniom i produktom, o których w mijającym roku mówiło się najwięcej. Ich analiza po raz kolejny pokazuje, że polski sektor bankowy należy do światowej czołówki technologicznej.
1. Dualna karta płatnicza
Na pierwszy rzut oka zaprezentowany przez Getin Noble Bank plastik o nazwie Visa SimplyOne niczym się nie wyróżnia. Innowacyjne są jego możliwości. Na jego mikroprocesorze zapisano bowiem dwie funkcje, tj. kartę debetową i kartę kredytową.
W momencie użycia plastiku (płatność bezgotówkowa w sklepie albo internecie, podjęcie gotówki) klient sam decyduje, z którego produktu skorzystać. Zostanie o to zapytany przez terminal lub bankomat po włożeniu do niego karty. Gdy urządzenie nie przewiduje takiej możliwości wyboru, użyta zostanie opcja ustawiona jako domyślna. W przypadku klientów GNB jest to karta debetowa.
Obie karty mają ten sam termin ważności. Różnią się za to numerami i kodami CVV2. Numer karty głównej (domyślnej) widnieje na jej awersie, natomiast dodatkowej – na rewersie. Kody CVV2 nadrukowane są odpowiednio: za polem podpisu właściciela i za numerem na rewersie.
Karty Visa SimplyOne używa się tak samo jak tradycyjnego plastiku, z tym że płatności zbliżeniowe są możliwe tylko kartą domyślną. Uwaga! W przypadku zastrzeżenia jednej funkcji nie następuje automatyczne zastrzeżenie drugiej.
2. Karta kredytowa na abonament
Zwyczajowo posiadanie karty kredytowej wiąże się z ponoszeniem pewnych opłat: za ubezpieczenie, miesięcznych lub rocznych tytułem użytkowania, odsetek od wydanych, lecz niespłaconych w terminie kwot (po przekroczeniu), prowizji od wypłat z bankomatu. Raiffeisen Polbank zaproponował rozliczenie ryczałtowe. Na czym to polega?
Klient płaci co miesiąc określony abonament (29 zł, czyli 348 zł rocznie), a w zamian nie jest obciążany opłatą roczna, ubezpieczeniem, odsetkami od zadłużenia, prowizją i odsetkami za pobranie gotówki z bankomatu czy za przelew z rachunku karty. Słowem: nie musi się przejmować kosztami, które w normalnym modelu rozliczeniowym i przy nieroztropnym użytkowaniu mogą iść w dziesiątki czy setki złotych.
Rozwiązanie to znacznie zwiększa wygodę korzystania z karty kredytowej, która – napiszmy to otwarcie – przeznaczona jest raczej dla osób zdyscyplinowanych. By móc skorzystać z tej opcji, klient musi spłacić kwotę minimalną zadłużenia, która wynosi 3 proc. (min. 30 zł).
3. Ratalna karta kredytowa
Tradycyjna kredytówka oferuje zamianę długu powstałego na karcie na tańszy kredyt ratalny. Jednak do tej pory wymagało to kontaktowania się z bankiem albo zalogowania do bankowości internetowej. Zamiana długu karcianego na ratalny nie zawsze była jednak możliwa. Z różnych względów nie wszystkie instytucje na nią pozwalały.
Eurobank jako drugi w Europie zaproponował rozłożenie na raty sumy opłacanejkartą kredytową (min. 300 zł) już w momencie zawierania transakcji, przy terminalu w sklepie. Taką możliwość daje wydawany przez bank plastik o nazwie Visa Gold Select.
Po włożeniu nośnika do urządzenia posiadacz karty, oprócz standardowego sposobu rozliczenia, ma do wyboru pięć planów ratalnych (liczbę transz). Najkrótszy termin spłaty wynosi 6 miesięcy, najdłuższy – 24. Informację o liczbie rat klient znajdzie na wydruku z POS-u potwierdzającym dokonanie operacji oraz w przysłanym przez bank harmonogramie spłat.
Z usługi można też skorzystać po wyjściu ze sklepu. Wówczas należy skontaktować się z Centrum Obsługi Klienta. W tym przypadku dostępny wachlarz rozliczeń powiększa się o trzymiesięczny plan spłaty. To rozwiązanie ogranicza do minimum formalności związane z zaciąganiem kredytu ratalnego.
4. Karta płatnicza z czytnikiem linii papilarnych
Jeden ze stereotypów głosi, że szybkość zawierania transakcji nie idzie w parze z jej bezpieczeństwem. Z racji braku jakiejkolwiek autoryzacji płatności zbliżeniowe posiadają wielu przeciwników, którzy uważają standard NFC za niebezpieczny dla klienta, bo wiąże się z ryzykiem użycia karty wbrew jego woli.
MasterCard wraz z norweską firmą Zwipe stworzył więc kartę płatniczą wyposażoną w skaner linii papilarnych. Przystawienie kciuka do umieszczonego na nośniku modułu działa jak podanie PIN-u albo złożenie podpisu na wydruku, tyle że trwa o wiele szybciej. Twórcy przekonują, że taki sposób uwierzytelniania transakcji jest niezwykle bezpieczny, do tego znacznie skraca czas ich zawarcia. Wysoki poziom odporności na nadużycia znosi też konieczność limitowania liczby szybkich płatności, jak to się dzieje w przypadku płatności zbliżeniowych.
Kradzież plastiku z czytnikiem odcisków palców jest bezcelowa. Złodziej musiałby ukraść też kciuk właściciela… Inaczej nie autoryzacja płatności nie powiedzie się. Poza tym informacje będą zapisywane na samej karcie, a nie w popularnej chmurze (na serwerze).
Co z zasilaniem modułu odczytującego linie papilarne? Autorzy innowacji zapewniają, że czytnik ma czerpać energię z terminala, do którego klient będzie przystawiać kartę.
Testy nośnika trwają w Norwegii. W Polsce karta na komercyjną skalę ma się pojawić w I półroczu 2015 r. Zaoferuje ją Getin Noble Bank pod postacią karty kredytowej.
5. Płatności mobilne z pominięciem telekomów
Możliwość zbliżeniowego regulowania należności smartfonem polscy klienci mają już od jesieni 2012 r. Jednak do tej pory musieli wiązać się kontraktem z operatorem (T-Mobile, Orange), bo dane karty płatniczej były zapisywane na karcie SIM wydawanej przez telekom.
Z początkiem grudnia nastąpiło uproszczenie ekosystemu płatności mobilnych. Bank Pekao jako jeden z pierwszych w Europie wdrożył bowiem na skalę komercyjną standard HCE (Host Card Emulation). W tym układzie dane finansowe przechowywane są na serwerze banku, czyli w chmurze. Pośrednictwa firmy telekomunikacyjnej okazało się zbędne.
Technologia HCE obsługiwana jest przez terminale zbliżeniowe. Obecnie stanowią one 70 proc. wszystkich POS-ów. Do końca 2017 r. wszystkie terminale mają posiadać moduł zbliżeniowy.
Maciej Kusznierewicz
Dodaj komentarz