Osoby, które wykorzystały już wszystkie bankowe promocje i szukają przyzwoicie oprocentowanego produktu z gwarancją zysku i ochroną kapitału, powinny rozważyć założenie polisolokaty. To krótkoterminowe ubezpieczenie w formie zwykłego depozytu.
[more]
W obecnych czasach pomnażanie oszczędności nie jest łatwe. Niskie stopy procentowe sprawiają, że oprocentowanie depozytów jest mizerne. Trzeba dosłownie polować na okazje.
Lecz miejsc, w których można bezpiecznie ulokować większą kwotę na korzystny procent, ubywa Po pierwsze, bankowe promocje kierowane są do nowych klientów. Po drugie, wcale nie ma ich tak wiele. Jeśli więc po zakończeniu oferty przenosimy środki do innego banku, w końcu dochodzimy do ściany.
Zostają nam standardowe propozycje, które w obecnych warunkach makroekonomicznych wywołują uśmiech. Średnie oprocentowanie lokat wynosi 1,45-1,9 proc., a kont oszczędnościowych – 1,36-1,57 proc.
Dlaczego nie fundusze i struktury?
Ci, którzy nie boją się większego ryzyka, mogą spróbować z funduszami inwestycyjnymi albo lokatami strukturyzowanymi.
Sęk w tym, że te pierwsze wymagają już głębszej analizy i wiążą się z opłatami dodatkowymi (zakup, zarządzanie, wyjście z inwestycji). Poza tym nie dają gwarancji zysku. W zależności od profilu funduszu prawdopodobieństwo poniesienia straty jest mniejsze lub większe.
Z kolei produkty strukturyzowane to w dużej mierze loteria. Sprzedawcy (doradcy) kuszą stopami zwrotu liczonymi w dziesiątkach procent. Rzeczywistość jest jednak rozczarowująca.
Na jakimkolwiek plusie kończy niewiele struktur. Te naprawdę dochodowe można policzyć na palcach rąk. Dzieje się tak, ponieważ potencjalny zysk zależy od tego, jak w określonym przedziale czasowym zachowa się jakiś parametr, np. cena waluty (albo para walut), indeks giełdowy, kurs wybranych spółek.
Przyzwoity zysk bez ryzyka
Może więc spróbować polisolokat? To ubezpieczenia na życie i dożycie oferowane pod postacią depozytu. Nie mylmy ich z polisami inwestycyjnymi, czyli produktami, które wymagają regularnych wpłat przez wiele lat i pod groźbą utraty niemal całego kapitału zakazują wycofywania środków przed terminem.
Polisy lokacyjne jeszcze przed tym rokiem były dość atrakcyjnym rozwiązaniem, ponieważ nie podlegały podatkowi Belki. Teraz generowany przez nie zysk także jest pomniejszany o daninę na rzecz fiskusa. W efekcie produkty tego typu niemal zniknęły z rynku. Na szczęście można jeszcze znaleźć rodzynki.
Mowa o „Gwarantomacie” Expandera oraz „Gwarancji Zysku” Centrum Finansów Aviva, które są dostępne bez dodatkowych produktów, np. konta osobistego. Minus jest taki, że założymy je tylko w oddziale. Jednemu klientowi przysługuje prawo otwarcia jednej polisolokaty.
Polisolokata „Gwarantomat” – 3,5 proc. (załóż)
- 1 miesiąc
- od 20 do 300 tys. zł (na rękę można zarobić od 48,15 do 481,56 zł)
- w oddziałach Expandera (85 placówek w 62 miastach w całej Polsce)
- nieodnawialna
- gwarancja UFG
Polisolokata „Gwarancja Zysku” – 4,4 proc. (załóż)
- 2 miesiące
- od 2 do 20 tys. zł (na rękę można zarobić od 11,92 do 119,13 zł)
- w oddziałach CF Aviva (11 placówek w 9 największych miastach; na spotkanie umówisz się, klikając w link afiliacyjny – na swojej stronie firma kusi, że można się targować o lepszy procent)
- nieodnawialna
- gwarancja UFG
Wybierając się na spotkanie, nie zapomnijmy dowodu tożsamości i numeru konta, na które zostanie przelany kapitał i odsetki po zakończeniu polisolokaty.
Oba produkty mają ochronę Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego. Jednak w przeciwieństwie do typowych depozytów bankowych obejmuje ona tylko połowę środków, max równowartość 30 tys. euro.
Maciej Kusznierewicz
Dodaj komentarz