Przyszłość kierowanej przez komisarza jaworznickiej kasy kredytowej miała się wyjaśnić 5 listopada, ale decyzją KNF stanie się to najwcześniej 17 grudnia.
KNF po raz czwarty przesunął termin określenia dalszych losów będącego w poważnych tarapatach SKOK-u Jaworzno. Wedle dotychczasowych ustaleń wszystko miało się rozstrzygnięć 5 listopada. Jednak to już jest nieaktualny termin.
———————-
Przeczytaj również: Ratunek dla SKOK-u Jaworzno się odwleka (informacja z 18 grudnia)
———————–
SKOK Jaworzno czeka na pomoc
Wszystko przez fakt, że jeden z banków zainteresowanych przejęciem jaworznickiej kasy kredytowej zawnioskował o dodatkowy czas na zajęcie ostatecznego stanowiska. Nadzór na to przystał i jednocześnie zobowiązał wnioskujący podmiot do podjęcia decyzji najpóźniej 17 grudnia.
Przypomnijmy, że KNF szuka ratunku dla SKOK-u Jaworzno od maja br. Wcześniej przez dwa lata próbował robić to zarządca komisaryczny, czyli Edyta Glajcar.
Z ustaleń bloga Obiektywnie o Finansach wynika, że wolę akwizycji wyraża obecnie jedna instytucja. Wedle doniesień „Rzeczpospolitej” jest nią Bank Pocztowy. Wcześniejsi zainteresowani wycofali się.
Postanowienie nadzoru to już czwarte odroczenie decyzji dotyczącej losów jaworznickiej kasy pożyczkowej. Identyczne decyzje wydawał bowiem w czerwcu, lipcu i październiku.
Koszty ratowania SKOK-ów
Regulator jest zdeterminowany, by nie dopuścić do bankructwa jaworznickiej kasy pożyczkowej, która należy do największych na rynku (TOP3). Jej ewentualna upadłość oznaczałaby spory wydatek dla BFG, który gwarantuje depozyty klientów SKOK-ów i banków do równowartości 100 tys. euro. Wedle stanu na koniec marca klienci SKOK-u Jaworzno ulokowali w nim 400 mln zł.
Od 2013 r. ta ochrona kosztowała już przeszło 4,8 mld zł. Tyle pochłonęły wypłaty środków gwarantowanych członkom 11 upadłych kas i dotacje do przejmowanych 10 spółdzielni.
Maciej Kusznierewicz
Dodaj komentarz