Składka na BFG w 2024 lekko w górę

Składka na BFG w 2024 jest o 7 proc. większa niż rok wcześniej, ale wciąż dużo mniejsza niż przed kilkoma laty. Jednak niebawem taryfa ulgowa dla banków się skończy, ponieważ sektor musi odbudować zasoby zużyte na przymusową restrukturyzację Getin Banku.

Rada Bankowego Fundusz Gwarancyjnego ogłosiła wielkość tegorocznych składek, jakie są zobowiązane wnieść podmioty objęte systemem ochrony depozytów. W 2024 banki i SKOK-i poniosą z tego tytułu minimalnie większe obciążenia niż w roku poprzednim.

Składka na BFG w 2024 większa o 7 proc.

Składka na BFG w 2024 będzie kosztować banki łącznie 1,563 mld zł. To o 108 mln zł (7,4 proc.) więcej niż rok wcześniej.

Przy czym 30 proc. tej kwoty (469 mln zł) mogą one wnieść w postaci zobowiązań do zapłaty. Te ostatnie są zabezpieczone płynnymi aktywami. W razie potrzeby BFG ma prawo wezwać bank do zbycia tych aktywów i przekazania środków w formie pieniężnej.

Termin uiszczenia tegorocznej daniny upływa 18 lipca. Instytucje wnoszą ją jednorazowo.

Na tle historycznym składka na BFG w 2024, tak jak w poprzednim, jest stosunkowo mała. W latach 2019-2020 była mniej więcej dwa razy większa (2,8-3,2 mld zł).

Zmniejszenie obciążeń wynika z konstrukcji daniny. Od 2017 składa się z dwóch części:

• funduszu gwarantowania depozytów (danina wnoszona w cokwartalnych transzach) i
• funduszu przymusowej restrukturyzacji (składka jednorazowa).

Z pierwszego wypłaca się pieniądze klientom w razie bankructwa banku, z drugiego – pokrywa koszty jego tzw. kontrolowanej upadłości. Ostatni raz tę procedurę zastosowano we wrześniu 2022 wobec Getin Banku. Na jego gruzach powstał VeloBank.

Ostatni rok ulgowej składki na BFG

Oba fundusze mają swój poziom docelowy. Dla funduszu gwarancyjnego wynosi on 1,6 proc. kwoty podlegającej ochronie (w uproszczeniu: pieniędzy klientów), a dla funduszu restrukturyzacyjnego – 1,2 proc.

W 2023 fundusz gwarancyjny banków przekroczył poziom docelowy. Opiewał bowiem na 1,64 proc. środków gwarantowanych. W związku z tym Rada BFG na mocy art. 294 ust. 1 ustawy o BFG o postanowiła o niepobieraniu składki z tego tytułu.

Podobnie było w poprzednim roku. Ale w przyszłym taryfy ulgowej już nie będzie. Następna danina będzie więc większa niż składka na BFG w 2024.

– Od 2025 wrócimy do pobierania składek na fundusz gwarancyjny banków – zapowiada prezes BFG Piotr Tomaszewski.

Wzrost obciążeń na rzecz systemu ochrony będzie też pokłosiem niedoborów w funduszu restrukturyzacji. W ciągu siedmiu lat banki, SKOK-i i firmy inwestycyjne wpłaciły do niego 10,12 mld zł. Jednak z powodu ratowania Getin Banku został on uszczuplony o 6,28 mld zł, więc zostało w nim 3,84 mld zł.

Zgodnie z ustawą musi urosnąć kilkukrotnie. Do docelowego poziom ma dobić na koniec 2034. Pięć lat wcześniej powinien osiągnąć wielkość minimalną. Wynosi ona 1 proc. środków gwarantowanych, które też rosną w związku z oszczędnościami klientów.

Symboliczny wzrost składki na BFG dla SKOK-ów

Identyczne daniny uiszczają SKOK-i. W ich przypadku łączna składka na BFG w 2024 wyniesie 23,01 mln zł. To o 40 tys. zł więcej niż w 2023.

Niemal w całości (23 mln zł) składka dla SKOK-ów będzie się składać z funduszu gwarancyjnego depozytów. Na fundusz przymusowej restrukturyzacji kasy spółdzielcze wpłacą łącznie 10 tys. zł. Rok temu było to 1,17 mln zł.

– Niższy poziom tej części składki wynika z realizacji przez największy podmiot w sektorze [SKOK Stefczyka – przy. red.] programu postępowania naprawczego. Na podstawie art. 295 ust. 6 ustawy o BFG zwalnia go to ze zobowiązań na fundusz przymusowej restrukturyzacji – informuje Filip Dutkowski, rzecznik prasowy BFG.

---

Maciej Kusznierewicz