Inwestowanie w monety kolekcjonerskie może przynieść spektakularne zyski. W dobie przeceny akcji i obligacji może też stabilizować wartość portfela. Jednak, żeby osiągnąć wysoką stopę zwrotu, nie wystarczy kupić pierwszy lepszy produkt menniczy. Trzeba też uzbroić się w cierpliwość, bo duży zarobek z obracania tymi aktywami przychodzi przeważnie po latach.
Spadki na rynkach akcji, obligacji oraz funduszy skłaniają do poszukiwania aktywów, które mogą przynieść dodatnie stopy zwrotu. Naturalnym kierunkiem są inwestycje alternatywne.
Ten bardzo pojemny zbiór obejmuje wiele klas aktywów. Jedną z nich są monety. Aczkolwiek nie chodzi o typowe monety bulionowe ze złota czy srebra, których wartość powiązana jest ściśle z ceną kruszcu. Okazji można szukać na rynku dóbr emocjonalnych.
Inwestowanie w monety kolekcjonerskie dla zysku i ochrony portfela
Od dwóch lat inwestowanie w monety kolekcjonerskie mocno zyskuje na popularności. Rośnie wolumen obrotu i przybywa uczestników. Od kwietnia 2021 do lipca 2022 główny indeks rzadkich monet PCGS3000 wzrósł o 1/4 – z 56 do 71 tys. pkt. To najwyższy poziom od 14 lat.
Przy czym należy mieć świadomość dużej zmienności panującej na tym rynku oraz innych jego słabości, w tym: małej płynności, małej częstotliwości wyceny, nieefektywności. Dlatego zgodnie z teorią monety kolekcjonerskie powinny stanowić nie więcej niż 10 proc. portfela.
Potencjalnie duży zysk to niejedyny powód, by zainteresować się tym segmentem rynku inwestycji alternatywnych. Drugim istotnym argumentem jest dywersyfikacja.
Ceny monet nie są skorelowane z tradycyjnymi aktywami jak akcje i obligacje. Zatem teoretycznie inwestowanie w monety kolekcjonerskie może w obecnych realiach stabilizować wartość portfela, czyli chronić go przed zbyt dużym spadkiem wartości.
Oczywiście trzeba liczyć się ze obniżeniem wartości obiektów kolekcjonerskich, np. wskutek przemijającej mody. To o tyle istotne, że na rynku monet nie występują instrumenty pochodne zabezpieczające przed stratami. Można zarabiać tylko na wzrostach cen.
Długo- i krótkoterminowe inwestowanie w monety kolekcjonerskie
Co do zasady inwestowanie w monety kolekcjonerskie powinno mieć charakter długoterminowy. Minimalny horyzont, jak przy innych ryzykownych przedsięwzięciach, to 5-7 lat.
Wycofywane obecnie z obiegu banknoty z podobizną Elżbiety II zyskają wartość historyczną za mniej więcej 20-30 lat. W październiku 2021 r. za polskie banknoty tuż sprzed denominacji w stanie fabrycznym (UNC) nabywcy płacili na aukcji po kilka tysięcy złotych. Na rynku sztuki beneficjentami poczynionych inwestycji jest nierzadko dopiero trzecie pokolenie.
Jednak nie oznacza to braku możliwości uzyskania wysokich stóp zwrotu w krótkim okresie, np. trzech miesięcy. Jak pokazuje badanie prof. Krzysztofa Borowskiego z SGH, na niektórych wyemitowanych w 2021 r. i I kwartale br. przez NBP monetach (np. z serii „Skarby Stanisława Augusta”) można było w ciągu 90 dni zarobić 53-185 proc. Aczkolwiek na innych wybitych w tym samym okresie można było stracić 8-20 proc.
Jak inwestować w monety kolekcjonerskie, żeby zarobić?
Na co zwracać uwagę przy wyborze monet kolekcjonerskich, by zmaksymalizować szanse na atrakcyjny zarobek? Oto kilka wskazówek, jak w praktyce powinno przebiegać inwestowanie w monety kolekcjonerskie:
- Wybierać raczej droższe pozycje
Mają wysoki próg wejścia (10 tys. zł), ale szybciej i bardziej drożeją niż egzemplarze za 100-200 zł (a właśnie za tyle kupuje większość inwestorów). Dla bezpieczeństwa drogie monety powinno się kupować w sprawdzonych sklepach numizmatycznych i na licytacjach w domach aukcyjnych.
Obecnie najdroższe polskie monety kolekcjonerskie kosztują ok. 1 mln zł. Zaliczają się do nich m.in. medal Jan II Kazimierz z 1658 r. o wadze 50 dukatów oraz dukat koronny Stefan Batory z 1586 r. - Szukać unikatów
Obiekty z wadami fabrycznymi mają większą wartość. Chodzi m.in. o destrukty mennicze i odstępstwa od stempla, np. niestandardową względem wzorca pozycję orła. - Skupić się na przedmiotach z indeksu PCGS3000
Na początku, celem rozpoznania rynku, warto postawić na najbardziej pożądane monety na świecie. - Kupować monety emitowane w seriach
Odznaczają się większym potencjałem wzrostu niż obiekty bite w ramach tematów indywidualnych (pojedynczych). - Stopniowo spieniężać większe zbiory
Jeśli mamy wiele egzemplarzy tej samej monety (sety), wprowadzajmy je na rynek stopniowo. Dzięki temu uzyskamy wyższą cenę, niż gdybyśmy chcieli od razu pozbyć się całości.
Czynniki determinujące wartość monet kolekcjonerskich
Inwestowanie w monety kolekcjonerskie opiera się w dużej mierze na uczuciach. Jest to rynek popytowy. Innymi słowy: obiekt jest wart tyle, ile nabywca za niego zapłaci.
Jednak istnieją wymierne czynniki wpływające na wartość okazu. Poza ceną kruszcu są to:
- nakład (liczba wybitych egzemplarzy),
- rzadkość – pula zachowanych egzemplarzy będących w obiegu,
- stan zachowania – by zminimalizować procesy korozyjne, cenne monety warto trzymać w specjalnych opakowaniach (tzw. kapslach),
- renoma emitenta,
- moda,
- okoliczność wyemitowania, np. wydarzenie, rocznica.
Wyższe ceny osiągają monety przypominające medale i zaliczane do serii medalierskich. Ponadto im cięższy przedmiot, tym większa szansa na to, że zyska on zainteresowanie kolekcjonerów.
Wartość monety podnosi również grading NGC lub PCGS. Obiekty z gradingiem tych branżowych organizacji są droższe od tych samych przedmiotów w tym samym stanie zachowania.
Czym jest grading? To opakowanie, w którym umieszczone jest numizmat, oraz ocena instytucji potwierdzająca stan zachowania monety, banknotu.
Oczywiście monety podlegają także prawu popytu i podaży. Ten pierwszy zależy m.in. od mody.
Drugi podlega zasadzie 3D. Chodzi o okoliczności, w których przedmiot kolekcjonerski ponownie pojawia się na rynku. Są to:
- śmierć kolekcjonera (ang. death) i chęć spieniężenia aktywów przez spadkobierców,
- chęć spłacenia przez kolekcjonera długów (debt) i
- rozwód właściciela zbiorów (divorce).
Podaż monet z danej emisji maleje wskutek nabywania ich przez inwestorów. Teoretycznie im więcej czasu upłynie od pojawienia się przedmiotów z konkretnej serii w obiegu, tym większa powinna być cena każdego z dostępnych egzemplarzy.
Skale rzadkości monet kolekcjonerskich
Skąd wiadomo, ile sztuk danego przedmiotu się zachowało? W ustaleniu tego pomagają skale rzadkości monet, np. Emeryka Hutten-Czapskiego (10-stopniowa) oraz RIC (8-stopniowa).
Skala rzadkości monet Hutten-Czapskiego
Oznaczenie | Liczba znanych egzemplarzy |
R | 80.001-400.000 |
R1 | 15.001-80.000 |
R2 | 3001-15.000 |
R3 | 601-3000 |
R4 | 121-600 |
R5 | 26-120 |
R6 | 7-25 |
R7 | 4-6 |
R8 | 2-3 |
R | 1 |
Skala rzadkości RIC
Oznaczenie | Powszechność występowania |
CZ | W każdej kolekcji |
C | W każdej większej kolekcji |
S | Przeważnie w większych kolekcjach |
R | <50 szt. |
R2 | <25 szt. |
R3 | <10 szt. |
R4 | < 5 szt. |
R5 | unikat |
Jak określić stan zachowania monet kolekcjonerskich?
W efektywnym inwestowaniu w monety kolekcjonerskie pomaga także znajomość symboli określających stan zachowania obiektów. Na rynku stosuje się różne oznaczenia. Tabela zawiera te najpopularniejsze.
Różnice w wartości tej samej monety zachowanej w różnym stanie nie muszą być liniowe. Zwykle mają charakter skokowy.
Stan zachowania monet kolekcjonerskich
Polska | USA | Niemcy |
I menniczy | UNC (uncirculated) | UNZ (unzirkuliert) |
II znakomity | EF / XF (extremaly fine) | VZ (verzuglich) |
III bardzo piękny | VF (very fine) | SS (sehr schoen) |
IV piękny | F (fine) | S (schoen) |
V bardzo dobry | VG (very good) | SG (sehr gut) |
VI dobry | G (good) | G (gut) |
VII zły | PR (poor) |
Maciej Kusznierewicz
Dodaj komentarz