
W 2024 Polacy kupili obligacje emerytalne za rekordowe 1,5 mld zł, zwiększając popyt o połowę. Zainteresowanie detalicznymi papierami dłużnymi skarbu państwa nabywanymi w ramach rachunków IKE-Obligacje oraz IKZE-Obligacje rośnie od dłuższego czasu. Wyniki po I kwartale br. wskazują na nowy rekord, ale trzeba do nich podchodzić z rezerwą.
Z roku na rok Polacy coraz chętniej nabywają detaliczne obligacje skarbowe na emeryturę z III filaru. Do końcówki 2023 mogli to robić jedynie na IKE. Od prawie półtora roku mają taką możliwość również na IKZE.
Rosnący popyt na obligacje emerytalne
W 2024 klienci po raz pierwszy w historii kupili detaliczne obligacje emerytalne o wartości ponad 1 mld zł. Wg danych Ministerstwa Finansów było to 1,499 mld zł. To ponad połowę więcej niż rok wcześniej, gdy Polacy zainwestowali w nie 978 mln zł. W ciągu trzech lat kwota nabyć zwiększyła się przeszło trzykrotnie.
Wielkość sprzedaży rządowych papierów nabywanych na kontach emerytalnych rośnie nieprzerwanie od 2014. Również w dłuższym horyzoncie widoczny jest trend wzrostowy.
Dotyczy to także obligacji kupowanych bez ulgi podatkowej (poza IKE/IKZE). W ub. r. klienci zainwestowali w nie 82,6 mld zł, co okazało się najlepszym wynikiem w historii.
Właśnie dlatego udział zakupów obligacji detalicznych w ramach rachunków IKE oraz IKZE w całości sprzedaży rządowych papierów dłużnych utrzymuje się na stałym poziomie. Wynosi on 1-2 proc. Przed dekadą było to 3-4 proc.
Po I kwartale udział ten wynosi 4,2 proc. (0,74 z 17,4 mld zł). Gdyby odsetek ten utrzymał się do końca roku, rekord z 2014 roku (3,8 proc.) zostałby poprawiony.
Jednak trzeba mieć świadomość, że zakupy obligacji oszczędnościowych z myślą o prywatnej emeryturze charakteryzują się sezonowością. Największe zainteresowanie nimi przypada na okres od grudnia do lutego.
Z tego samego powodu trudno jest na razie ekstrapolować wynik sprzedażowy za pierwsze trzy miesiące na cały rok. Wyniósł on 0,74 mld zł. Zatem teoretycznie tegoroczny popyt na detaliczne obligacje emerytalne również mógłby ustanowić nowy rekord.
Najpopularniejsze obligacje emerytalne
Na razie oba typy rachunków emerytalnych z dostępem do nienotowanych na giełdzie papierów dłużnych skarbu państwa oferuje tylko PKO BP [przeczytaj recenzję IKE-Obligacje oraz IKZE-Obligacje]. Aczkolwiek ich udostępnienie zapowiedział Bank Pekao.
Biuro Maklerskie PKO BP prowadzi 75 tys. rachunków IKE-Obligacje oraz 18 tys. rachunków IKZE-Obligacje. Na obu typach kont klienci kupują głównie papiery 10-letnie, których oprocentowanie od II roku zależy od inflacji (powiększonej o stałą dla danej emisji marżę). Ich udział w strukturze sprzedaży wynosi 75-80 proc.
Za zdecydowaną większość zakupów odpowiadają właściciele rachunków IKE. W 2024 ich udział w nabyciach (1,5 mld zł) wyniósł 87 proc.
– Taka relacja wynika m in z niższej ustawowej kwoty limitów dla IKZE oraz z faktu, że jest to nowy produkt. Na IKZE nabycia w ramach zamiany zapadających papierów praktycznie nie występują, co oczywiście w przyszłości najpewniej się zmieni – mówi Grzegorz Culepa z PKO BP.
Kto kupuje detaliczne obligacje skarbowe na prywatną emeryturę
Ciekawa jest też profil demograficzny właścicieli obu typów rachunków emerytalnych. Otóż konto IKE-Obligacje częściej mają panie niż panowie, choć ich przewaga jest minimalna (51 vs 49 proc.). Największą grupę oszczędzających w ten sposób na prywatną emeryturę stanowią osoby powyżej 60. roku życia (27 proc.) oraz 30-latkowie (25 proc.).
W przypadku konta IKZE-Obligacje przewaga panów wśród właścicieli jest wyraźna (55 vs 45 proc.). Ten typ rachunku mają głównie 30-latkowie (30 proc.) oraz 40-latkowie (29 proc.). Osoby po 60. roku życia stanowią 9 proc. oszczędzających i obok osób przed 30-ką (8 proc.) stanowią najmniej liczną grupę kupujących obligacje emerytalne.
Maciej Kusznierewicz
Dodaj komentarz