Na koniec I kw. mieliśmy 35,5 mln plastików. To o 0,5 mln sztuk mniej niż w grudniu 2014. Nie byłoby w tym nic zaskakującego gdyby nie fakt, że za spadek odpowiadają głównie karty debetowe, a nie – jak było do tej pory – kredytowe.
[more]
Z danych NBP wynika, że na koniec marca br. mieliśmy w portfelach 35,55 mln kart płatniczych. To o 514 tys. mniej niż na koniec ub.r. Ostatni spadek liczby plastików miał miejsce w IV kw. 2013 r., ale wówczas było to niecałe 240 tys. W III kw. 2011 r. liczba kart zmniejszyła się niespełna 160 tys. sztuk.
Klienci uciekają przed opłatami
Na koniec I kw. Polacy mieli 29,3 mln debetówek. Przez trzy miesiące ich liczba skurczyła się o 440 tys. sztuk. To dopiero czwarty taki przypadek w 17-letniej historii sprawozdawczości tego instrumentu płatniczego, ale drugi jeśli chodzi o skalę.
Przykładowo w IV kw. 2013 r. redukcja wyniosła tylko 66 tys. sztuk. Do największej korekty liczby plastików z funkcją płatniczą doszło w na początku 2003 r. Wtedy w trzy miesiące ubyło ich 2 mln sztuk.
Jaka była przyczyna ostatniego spadku? Wobec ostatnich wydarzeń (spadek prowizji interchange, spadek stóp procentowych, wyższa składka na BFG, obowiązek wkładu własnego do kredytu hipotecznego) banki podniosły opłaty za posiadanie kart debetowych. Niektóre podmioty (np. Alior Bank, Raiffeisen Polbank) wprowadziły sztywne opłaty. Pozostałe zaostrzyły warunki zwalniające z daniny za plastik. By więc nie przejmować się koniecznością wyrabiania odpowiednich obrotów na wielu kartach (zwykle to 200-500 zł miesięcznie), niektórzy klienci pozbyli się większości z nich, zostawiając sobie jedną-dwie. Obecnie tylko trzy banki oferują bezwarunkowo darmową kartę: Orange Finanse, Bank Smart i VW Bank.
Kredytówek najmniej od 9 lat
Konsekwentnie ubywa kredytówek. Trend ten trwa – z wyjątkiem III kw. 2013 r. – od końca 2009 r., gdy mieliśmy prawie 10,9 mln tych instrumentów. Wówczas stanowiły one aż 32,7 proc. wszystkich wydanych kart. Obecnie odsetek ten jest prawie dwa razy mniejszy (16,8 proc.).
W ciągu pierwszego kwartału pozbyliśmy się 70 tys. kart kredytowych. W konsekwencji na koniec marca ich liczba sięgnęła 5,927 mln sztuk. To pierwszy od jesieni 2006 r. przypadek, gdy liczba ta zapikowała do poziomu poniżej 6 mln sztuk.
Rośnie za to średni limit przyznany na karcie kredytowej. Z danych BIK wynika, że na koniec kwietnia wyniósł on 4128 zł, czyli o 468 zł więcej niż rok wcześniej.
Kredytówek ubywa mimo starań banków. Po ubiegłorocznej obniżce interchange fee wydawcy tych plastików ponownie zaczęli je lansować. Wynika to z tego, że prowizja od transakcji dokonanych kredytówkami jest wyższa od tych dokonanych debetówkami (odpowiednio: 0,3 i 0,2 proc.).
Systematycznie przybywa miejsc, w których możemy zapłacić kartą. Na koniec marca było 312 tys. takich punktów handlowo-usługowych. To o ponad 6 tys. więcej niż trzy miesiące wcześniej. Liczba terminali przekroczyła 407 tys. sztuk i była większa o 9 tys.
Maciej Kusznierewicz
Dodaj komentarz