Wydatki związane z początkiem roku szkolnego nie muszą rujnować naszego portfela, jeśli odpowiednio się do nich przygotujemy. Planowanie i konsekwencja są kluczowe w zarządzaniu domowymi finansami, bo umożliwiają tańsze pożyczanie i sprytne oszczędzanie.
W budżetach wielu rodzin po sierpniu i wrześniu pozostaje spora wyrwa. Przeważnie nie sposób ją zasklepić bez wzięcia kredytu lub pożyczki pozabankowej.
Oczywiście takie wsparcie nie jest darmowe. Płaci się m.in. odsetki i prowizję, które finalnie sprawiają, że kupione dobra kosztują nas więcej, niż gdybyśmy finansowali je własnymi środkami.
Takiego scenariusza można uniknąć, odpowiednio planując swoje wydatki i wykazując się konsekwencją w działaniu. Planowanie i konsekwencja to słowa klucze w zarządzaniu domowymi finansami. Umożliwiają mądre pożyczanie i sprytnie oszczędzanie.
Rozsądne pożyczanie w praktyce
W zadłużaniu konieczny jest rozsądek. Nie każdy kredyt albo pożyczka pozabankowa są niezbędne ani tym bardziej – dobre. Pamiętajmy o tym, żeby:
- nie pożyczać za dużo w stosunku do osiąganych dochodów (rata nie powinna przekraczać ich połowy, by mieć rezerwę na nieprzewidziane wydatki),
- spłacać zadłużenie na karcie kredytowej w podanym przez bank terminie – wówczas nie zapłacimy odsetek,
- sceptycznie podchodzić do ofert typu raty 0% – co prawda mogą rzeczywiście nie być oprocentowane, o ile rozłożymy należność na na podaną w regulaminie promocji liczbę rat,
- unikać umów długoterminowych (spłata w terminie powyżej 12 miesięcy), które są droższe od tych na krótszy okres.
Przed zawarciem umowy porównajmy oferty kilku instytucji. Przy pomocy porównywarek wytypujmy najkorzystniejsze oferty. Następnie poprośmy o konkretne symulacje dla podanych przez nas parametrów (kwota, czas spłaty, zarobki, koszty utrzymania). Zgodnie z ustawą o kredycie konsumenckim wszyscy kredytodawcy muszą podawać koszty na ujednoliconym formularzu.
Sprawdźmy też ofertę banku, w którym mamy konto osobiste i na nie otrzymujemy wynagrodzenie. Niektóre instytucje doceniają stałych klientów, proponując lepsze warunki (niższą prowizja, dostępność finansowania od ręki, bez formalności, np. poprzez kilka klików w aplikacji mobilnej).
Automatyczne oszczędzanie przy wydawaniu
Skoro nie każde finansowanie zewnętrzne jest dobre, skąd więc wziąć pieniądze np. na szkolne wydatki? Zawczasu trzeba je odkładać. Najlepiej robić to regularnie, czyli po każdej wypłacie i – obowiązkowo – po każdej premii.
Dziś można to robić niemal niezauważalnie, a przez to – bezboleśnie. W kilku bankach funkcjonuje darmowa usługa zwana autoszczędzaniem. Polega ona na automatycznym przelewaniu pieniędzy z konta osobistego na oszczędnościowe po każdej płatności kartą, przelewie czy wypłacie z bankomatu. Z takiego rozwiązania skorzystamy w:
- ING Banku Śląskim (Smart Saver),
- PKO BP (Autooszczędzanie),
- mBanku (Moje Cele, dawny mSaver),
- EnveloBanku (EnveloSaver),
- Credit Agricole (CA Saver),
- Getin Banku (Zachowaj resztę).
Oprócz tego można ustawić zlecenie stałe. Najlepiej zdefiniować je tak, by obciążało ROR dzień po wpływie wynagrodzenia. Dzięki takiej funkcji comiesięczny przelew na konto oszczędnościowe nie będzie dla nas przykrym obowiązkiem. Po prostu będzie realizować się sam.
Można go też traktować jako kolejną daninę, jedną z wielu uiszczanych co miesiąc – jak rachunek za prąd, gaz czy internet. W efekcie saldo rachunku będzie niepostrzeżenie rosnąć, co jest przecież naszym celem.
By nie sięgać po odłożone pieniądze pod byle pretekstem, zapomnijmy o istnieniu takiego rachunku celowego. Przesuńmy go gdzieś na sam dół albo wyłączmy jego podgląd w bankowości internetowej czy aplikacji. Dziś ustawienia praktycznie każdego systemu transakcyjnego można dostosować do własnych preferencji.
Niektóre organizacje (Nest Bank, mBank, BOŚ, Santander, Credit Agricole) premiują systematyczność w odkładaniu pieniędzy, oferując wyższe oprocentowanie konta oszczędnościowego.
Maciej Kusznierewicz
Dodaj komentarz