Konto Oszczędnościowe Profit Banku Millennium już bez profitów

Konto Oszczędnościowe Profit, dotąd jedno z atrakcyjniejszych na rynku, wróciło do standardowego oprocentowania, czyli zera. Oferujący je Bank Millennium nie potrzebuje nowych depozytów, gdyż – tak jak konkurencja – z powodu koronakryzysu nie jest w stanie w wystarczającym stopniu rozwinąć akcji kredytowej.

W minioną sobotę (26 września) w Banku Millennium zakończyła się 24. edycja promocji Konta Oszczędnościowego Profit. Polegała ona na podwyższeniu oprocentowania do 1 proc. na dwa miesiące w zamian za wpłatę nowych środków. Dzięki temu można było zapewnić sobie odsetki w wysokości 1 proc. zamiast standardowych 0,01 proc.

[Aktualizacja] W nowej ofercie specjalnej oprocentowanie promocyjne wynosi już tylko 0,5 proc.

Konto Oszczędnościowe Profit Banku Millennium ofiarą niskich stóp procentowych

Zwykle nowa odsłona promocji ruszała następnego dnia po zakończeniu dotychczasowej, czyli w niedzielę. Później dniem rozpoczęcia nowej akcji stał się poniedziałek. Działo się to jeszcze w nocy. Stosowne info pojawiało się na stronie Banku Millennium z soboty na niedzielę, a po zmianie – z niedzieli na poniedziałek.

Jednak teraz jest inaczej. Zapytana przez nas o to konsultantka nie potrafiła powiedzieć, czy i kiedy ruszy kolejna edycja promocji Konta Oszczędnościowego Profit. Zachęciła jedynie do śledzenia witryny instytucji, którą kieruje Joao Bras Jorge.

Czy zatem można spodziewać się braku nowej oferty na wyższy procent? Nie można tego wykluczyć. Bank Millennium, jak niemal wszystkie organizacje w sektorze, borykają się z drastycznym spadkiem przychodów spowodowanym obniżką stóp procentowych niemal do zera, ograniczeniem akcji kredytowej i zwiększeniem rezerw na niespłacane zobowiązania. Za wszystko odpowiada pandemia koronawirusa.

Do tego dochodzą inne problemy branży (zwrot prowizji za spłacone przed czasem kredyty gotówkowe, spory sądowe dot. kredytów hipotecznych we frankach). By powstrzymać malejącą rentowność, banki obniżają oprocentowanie depozytów. Skoro mniej sprzedają, muszą mniej wydawać.

W I połowie Bank Millennium zarobił prawie 72 mln zł. To o 79 proc. mniej niż w tym samym okresie roku poprzedniego (334 mln zł). Jak podaje NBP, zysk całego sektora za okres od stycznia do czerwca skurczył się o 48 proc. – z 7,5 do 3,9 mld zł. Po lipcu ubytek był jeszcze większy (-52 proc.). Z informacji KNF-u wynika również, że 17 podmiotów (w tym dziewięć komercyjnych) zanotowało straty opiewające łącznie na 1 mld zł.

Banki mają nadmiar depozytów

Jednocześnie bankom rosną depozyty. Klienci wycofują pieniądze z mizernie oprocentowanych lokat, ale przenoszą je na rachunki bieżące i konta oszczędnościowe. Stamtąd mogą pobrać je w każdej chwili bez utraty odsetek. Poza tym do banków płynie kapitał z NBP, który odkupuje od nich obligacje skarbowe i te emitowane przez PFR oraz BGK.

Sporo przedsiębiorstw otrzymało wsparcie w ramach tzw. tarcz finansowych. Lecz w warunkach niepewności co do rozwoju pandemii firmy boją się inwestować, więc nie wydają otrzymanych pieniędzy, tylko trzymają je na kontach. Spada więc popyt na kredyty. Z drugiej strony kredytodawcy zaostrzyli kryteria przyznawania finansowania.

To wszystko powoduje dużą nadpłynność sektora. W samym tylko Banku Millennium nadwyżka depozytów nad kredytami wynosi ok. 15 mld zł (w całej branży jest to 260 mld zł).

Zatem banki nie potrzebują aż tak bardzo nowego kapitału. Niektóre wręcz zniechęcają do trzymania w nich pieniędzy, wprowadzając opłaty od zbyt wysokiego salda. Choć na razie dotyczy to głównie podmiotów gospodarczych.

Na szczęście klienci szukający przede wszystkim bezpiecznych zysków mają jeszcze wybór. Przyzwoite oferty depozytowe zbieramy w comiesięcznym rankingu kont oszczędnościowych.

Nadal można też otrzymać 200 zł za otwarcie konta osobistego w Banku Millennium. Wystarczy w każdym z trzech kolejnych miesięcy zasilić ROR min. 1 tys. zł i raz zapłacić kartą.

---

Maciej Kusznierewicz