Szeroko pojęte nieruchomości stanowią połowę majątku bardzo zamożnych osób. Udział tej klasy aktywów w portfolio inwestycyjnym krezusów wzrósł jeszcze przed pandemią. Ona zapewne wzmogła trend, bo w kryzysowych czasach kapitał płynie do bezpiecznych przystani.
Firma doradcza Knight Frank przepytała 620 prywatnych bankierów zarządzających w imieniu swoich klientów aktywami wartymi 3,3 bln dolarów. Z zebranych danych wynika, że osoby zamożne ponad połowę majątku trzymają w nieruchomościach.
Nieruchomości zyskują kosztem akcji
Przy czym chodzi nie tylko o mieszkania i domy na własne potrzeby (31 proc. bogactwa), ale szerokie spektrum aktywów z tego sektora gospodarki, czyli m.in. powierzchnie komercyjne, grunty rolne i działki budowlane (łącznie 20 proc.). Udział tych ostatnich zwiększył się w ciągu roku o 1/3.
Z tym że dane pochodzą jeszcze sprzed pandemii. Ma to o tyle istotne znaczenie, że okresy niepewności zwiększają popyt na bezpieczne aktywa, do których nieruchomości się zaliczają. Niewykluczone więc, że dziś ich udział w inwestycyjnym portfolio milionerów jest jeszcze większy.
To samo zapewne dotyczyło innej bezpiecznej przystani, czyli złota. Pod koniec ub.r. stanowiło ono 2 proc. bogactwa osób majętnych.
Odwrotne ruchy objęty za to akcje (17 proc.) i obligacje (12 proc.). Zresztą jeszcze przed pandemią koronawirusa krezusi zmniejszali udział tych klas aktywów w swoich portfelach, obawiając się cyklicznej recesji czy skutków wojny handlowej.
Być może uznali, że parkiety są już zbyt rozgrzane, a papiery przewartościowane, więc postanowili zrealizować zyski. Z deklaracji ich prywatnych bankierów wynika, że planowali kontynuować to wychodzenie z giełdy.
Kapitał płynie do deweloperów i start-upów
Dokąd przenieśli pieniądze? Częściowo we wspomniane nieruchomości, z tym że pod wpływem wydarzeń wywołanych przez COVID-19 skorygowali swoje wcześniejsze plany. Zamiast lokować kapitał w biura, hotele czy kasyna, zainwestowali w ośrodki zdrowia, sanatoria, domy spokojnej starości i centra logistyczne. Zrobili to bezpośrednio albo przez REIT-y czy spółki deweloperskie.
Na znaczeniu zyskała także gotówka (8 proc. majątku). Przy czym rozumiana jest ona szeroko – nie tylko jako fizyczne banknoty ukryte sejfach, ale też środki na lokatach i kontach.
W środowisku niedodatnich stóp procentowych bogacze część majątku przeznaczają na przedsięwzięcia typu private equity (6 proc.). Chodzi o udziały w perspektywicznych projektach, które choć wiążą się z dużym ryzykiem, to w razie sukcesu przynoszą dużą stopę zwrotu. W dobie pandemii SARS-CoV-2 mogą to być projekty z branży technologicznej (np. aplikacje ułatwiające komunikowanie się na odległość) czy zdrowotnej (szczepionki, leki).
Maciej Kusznierewicz
Dodaj komentarz