Z początkiem lipca limity pozaodsetkowych kosztów pożyczek pozabankowych wróciły do stanu obowiązującego przed pandemią. W efekcie chwilówki podrożały kilkukrotnie. W przypadku zobowiązań spłacanych w ratach wzrost opłat jest mniejszy, ale również znaczący.
Od 1 lipca obowiązują nowe limity pozaodsetkowych kosztów pożyczek pozabankowych, czyli np. prowizji i opłat przygotowawczych. Jednak tak naprawdę jest to powrót do zapisanych w ustawie o kredycie konsumenckim stawek, które były stosowane przed wybuchem pandemii. O co chodzi?
Limity pozaodsetkowych kosztów pożyczek pozabankowych w górę
Z końcem czerwca skończył się okres ochronny dla klientów sektora pozabankowego, który trwał od 31 marca 2020 r. Tego dnia weszły w życie niektóre postanowienia ustawy z 2 marca 2020 r. o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19. Jednym z nich (art. 8d) było właśnie obniżenie maksymalnych kosztów pozaodsetkowych kredytów i pożyczek na cele konsumpcyjne.
Przypomnijmy, że przed pandemią koszty pozaodsetkowe związane z zaciągnięciem kredytu gotówkowego czy pożyczki pozabankowej, nie mogły przekroczyć jednorazowo 25 proc. całkowitej kwoty wypłaconego kapitału i 30 proc. tej kwoty w stosunku rocznym (2,5 proc. za każdy miesiąc trwania umowy). W dodatku w całym okresie umownym całkowite koszty pożyczki (odsetki + koszty pozaodsetkowe) nie mogły przewyższyć 100 proc. pożyczonej kwoty. Jeśli więc zadłużyliśmy się np. na 2 tys. zł, firma pożyczkowa nie mogła żądać spłaty więcej niż 2 tys. zł.
Precyzuje to wzór podany w art. 36a ustawy antylichwiarskiej. Wygląda on tak:
Po zmianach wprowadzonych wiosną ub.r. było to odpowiednio: 15 proc. jednorazowo i 6 proc. w stosunku rocznym oraz nie więcej niż 45 proc. pożyczonej kwoty. Przy czym dla chwilówek (pożyczek spłacanych jednorazowo w ciągu 30 dni) dopuszczalny poziom kosztów pozaodsetkowych zredukowano do 5 proc. kwoty udzielonego finansowania.
Pierwotnie niższe limity miały obowiązywać przez 365 dni, czyli do 31 marca br. Ostatecznie ustawodawca przedłużył ich stosowanie do 30 czerwca.
Ile kosztuje pożyczka pozabankowa od 1 lipca 2021?
Ile więc teraz może maksymalnie kosztować pożyczka pozabankowa? Najprościej wyjaśnić to na przykładzie.
Załóżmy, że bierzemy 2 tys. zł na 60 dni. Będziemy musieli oddać 2622,3 zł. Przez ostatni rok łączne zobowiązanie dla takich parametrów wynosiło nie więcej niż 2343,72. Obie kwoty uwzględniają odsetki. Różnica w kosztach sięga 45 proc.
Jeszcze wiosną br. chwilówka na 1 tys. zł na 15 dni kosztowała nas 51,38 zł. Jeśli zaciągnęliśmy ją 1 lipca lub później, do spłaty będziemy mieć już 257,13 zł + kapitał. Różnica jest aż pięciokrotna.
Powrót do poprzedniego stanu cieszy firmy pożyczkowe. Te przez pandemię, w tym niższe limity pozaodsetkowych kosztów pożyczek, zanotowały w 2020 r. duży spadek przychodów. Niektóre tego nie przetrwały. Wg Fundacji Rozwoju Rynku Finansowego z rynku zniknęło 12 instytucji, czyli co czwarta instytucja.
Od początku tego roku widać poprawę. Wg danych BIK-u po pięciu miesiącach wzrost liczby udzielonych pożyczek i wartości wypłaconych środków wyniósł 1/4. Jednak w porównaniu z tym samym okresem 2019 r. branża pożyczkowa nadal jest pod kreską.
Nie jest też przesądzone, że po przywróceniu poprzednich stawek instytucje pozabankowe automatycznie będą zarabiać. Na pewno nie wszystkie. W 2019 r. cały sektor zanotował stratę 122 mln zł.
Maciej Kusznierewicz
Dodaj komentarz