Po 2021 r. firmy oferujące pożyczki pozabankowe mają względne powody do radości. Udało im się odbudować sprzedaż do poziomów sprzed pandemii, ale niebawem znów mogą zmagać się z gorszą koniunkturą. Resort Sprawiedliwości planuje bowiem zmiany regulacyjne.
BIK podał dane o sprzedaży pożyczek pozabankowych w 2021 r. Wskazują one, że branża wróciła już do stanu sprzed pandemii. Zarówno liczba umów, jak i wartość udzielonego przez firmy pożyczkowe finansowania przewyższyła wyniki z 2019 r.
Sprzedaż chwilówek i pożyczek ratalnych w 2021 mocno w górę
W całym 2021 r. klienci zaciągnęli 2,9417 mln zobowiązań, które łącznie opiewały na 7,205 mld zł. W obu przypadkach oznacza to bardzo duże odbicie w stosunku do roku poprzedniego. Liczba umów wzrosła o prawie 42 proc., a ich wartość – o niespełna 52 proc.
Poprawę na rynku pożyczek pozabankowych było widać z miesiąca na miesiąc [zobacz dane za I półrocze i po III kwartale]. Oczywiście bardzo duża dynamika jest efektem niskiej bazy.
Przypomnijmy, że w 2020 r. w następstwie koronawirusa segment pożyczkowy się załamał. Choć był popyt na pożyczki pozabankowe, to instytucje finansowe zaostrzyły kryteria ich przyznawania.
Po części stało się tak wskutek ustawowego zaostrzenia limitów kosztów pozaodsetkowych oraz spadku niemal do zera stóp procentowych. Wówczas na finansowanie mogli liczyć bardziej wiarygodni klienci, z lepszą reputacją i ci, którzy mieli już pozytywne doświadczenia z pożyczkodawcami. Działalność zakończyło kilkanaście podmiotów.
Sektor pożyczkowy w drodze do normalności
Dlatego bardziej miarodajne jest porównanie z rokiem 2019. Wypada ono dla branży korzystnie.
Klienci częściej niż wtedy sięgali po pożyczki pozabankowe. Liczba umów zwiększyła się o ponad 7 proc., a ich skumulowana wartość – o niecałe 6 proc. Jedynie średnia zaciągana kwota była minimalnie (36 zł) niższa niż przed dwoma laty (2449 vs 2845 zł).
Wzrosty są wypadkową dobrej sytuacji na rynku pracy, koniunktury gospodarczej, wzrostu wynagrodzeń i poprawy nastrojów konsumentów. W odbudowie wyników pomogło firmom pożyczkowym przywrócenie limitów kosztów pozaodsetkowych, co nastąpiło na początku wakacji 2021, oraz zniesienie covidowych restrykcji.
– Efekt bazy to jedno. Większość wzrostów wzięła się z ożywienia koniunktury na rynku pożyczek pozabankowych w wyniku wysokiego popytu na finansowanie – komentuje prof. Waldemar Rogowski, główny analityk BIK-u.
Pożyczki pozabankowe w latach 2019-2021
↓Rok | Liczba umów [mln szt.] | Wartość [mld zł] | Średnia kwota pożyczki [zł] |
2021 | 2.941,7 | 7,205 | 2449 |
2020 | 2.077,4 | 4,763 | 2293 |
2019 | 2.745,1 | 6,821 | 2485 |
Wiatr w oczy firmom pożyczkowym
Jednak obraz sektora pożyczkowego nie jest tak różowy, na jaki wskazują dane biznesowe.
– Obserwujemy pewne odbicie akcji kredytowej, ale instytucje niebankowe nadal nie działają na pełnych obrotach. Wciąż zdecydowana większość wniosków o pożyczki pozabankowe jest odrzucana. Za wzrosty, które tak naprawdę są tylko odbudową potencjału sprzed pandemii, odpowiadają nieliczni liderzy – studzi entuzjazm Jarosław Ryba, prezes Polskiego Związku Instytucji Pożyczkowych w Polsce.
Perspektywy pogarszają planowane przez Ministerstwo Sprawiedliwości zmiany regulacyjne. Zmierzają one do:
- podniesienia wymogów kapitałowych względem firm udzielających pożyczki pozabankowe,
- odcięcia tych podmiotów od obligacji jako źródła kapitału na prowadzenie akcji kredytowej,
- ponowne obniżenie limitów pozaodsetkowych.
– Oba projekty ograniczające dostęp do kredytu konsumenckiego byłyby dla rynku destrukcyjne. Dlatego niezbędny jest dalszy dialog z regulatorem oparty na argumentach i aktualnych danych – uważa szef PZIP-u.
Maciej Kusznierewicz
Dodaj komentarz