Przeciętny majątek miliardera, który dorobił się na budynkach i gruntach, opiewa na 3,4 mld dol. Bogactwo w nieruchomościach jest średnio dwukrotnie mniejsze od tego zbudowanego na motoryzacji czy telekomunikacji. W dodatku dochodzi się do niego stosunkowo późno.
Magazyn „Forbes” zliczył, ilu miliarderów jest na świecie. Wg jego ustaleń ponad 2600 osób może poszczycić się majątkiem o wartości co najmniej 1 mld dolarów. Wśród nich są ci, którzy zbudowali bogactwo na nieruchomościach.
Bogactwo w nieruchomościach i w innych branżach
Dokładnie chodzi o 193 przypadki, w tym np. Harry Triguboff (twórca Meritona) i Stephen Ross (założyciel Related Companies). Zatem co 14. miliarder wywodzi się z branży nieruchomości. Najwięcej bogaczy (co siódmy z nich) działa w finansach.
Oprócz nich grono osób bardzo zamożnych większe niż w nieruchomościach jest jeszcze w pięciu dziedzinach gospodarki. Najmniejsza grupa miliarderów uzyskała swój status dzięki działalności w sporcie i hazardzie.
Przeszło połowa krezusów, którzy dorobili się na budowaniu i sprzedaży biur, galerii handlowych, hoteli, magazynów, mieszkań czy serwerowni, pochodzi z Azji. Głównie są to Chińczycy i mieszkańcy Hongkongu. Jednak najwięcej (49) bogaczy nieruchomościowych żyje w USA.
Wbrew pozorom bogactwo w nieruchomościach nie jest przesadnie duże. Przeciętny majątek miliardera z tego sektora na tle innych wypada przeciętnie, a nawet – słabo. Wynosi bowiem 3,4 mld dol. przy średniej dla wszystkich krezusów w wysokości 4,6 mld dol.
Mniejszą fortunę zgromadziły jedynie osoby z czterech branż: usług (3,3 mld dol.), ochrony zdrowia (3,2 mld dol.), przemysłu (3,1 mld dol.) i budownictwa (2,6 mld dol.). Na przeciwległym biegunie znaleźli się magnaci:
- motoryzacyjni (7,2 mld dol.),
- telekomunikacyjni (6,6 mld dol.) i
- modowi (6,4 mld dol.).
Nieruchomości jako aktywa inwestycyjne
Miliarderzy to generalnie osoby w wieku emerytalnym. Jednak pod tym względem sektor nieruchomości plasuje się powyżej średniej (65 lat). Przeciętny bogacz z tej branży ma bowiem 68 lat.
Może to oznaczać, że wielkie bogactwo w nieruchomościach osiąga się relatywnie późno. Najszybciej (przeciętnie w wieku 57 lat) ten status uzyskały osoby zajmujące się technologiami. To jedyna branża, w której do grona miliarderów dołącza się przed sześćdziesiątką.
Choć nieruchomości nie zapewniają największej fortuny, przyciągają krezusów z innych dziedzin. Wg danych firmy doradczej Knight Frank osoby zamożne 55 proc. majątku ulokowały w nieruchomościach.
Z tego 32 proc. stanowią te kupione na własne potrzeby, czyli m.in. apartamenty, rezydencje, domy wakacyjne. Za pozostałe 23 proc. odpowiadają bezpośrednie i pośrednie (poprzez REIT-y, fundusze private equity) inwestycje w fizycznie istniejące obiekty przynoszące stały dochód.
Maciej Kusznierewicz
Dodaj komentarz