Chorzów, Wrocław i Częstochowa to miasta, w których pojawi się opłatomat. W ten sposób urzędy z pomocą banków starają się ułatwić życie mieszkańcom i przedsiębiorcom, pozwalając im na samodzielne regulowanie wybranej opłaty lokalnej w kasie samoobsługowej.
Niektórych spraw nie sposób załatwić bez fatygowania się do urzędu. Na szczęście ich bieg można przyspieszyć, od razu dokonując opłaty w urzędowym okienku. By nie stać do niego w kolejce, warto wybrać opłatomat. Taki wybór mają na razie interesanci trzech miast w Polsce. Do działającej od stycznia w chorzowskim magistracie kasy automatycznej w ostatnich dniach dołączyły urządzenia we Wrocławiu i Częstochowie.
Opłatomat ułatwia załatwienie sprawy w urzędzie
Premierową maszynę uruchomił na początku br. w Urzędzie Miasta Chorzowa ING Bank Śląski, z którym miasto ma podpisaną umowę na obsługę finansową. Póki co mieszkańcy i przedsiębiorcy samodzielnie i za darmo mogą rozliczyć się z należności związanych z komunikacją.
– Wkrótce możliwe będą kolejne płatności: opłata skarbowa, podatki, opłata śmieciowa, opłaty geodezyjne – informuje Magda Sincewicz z chorzowskiego magistratu.
Dzięki podpięciu urządzenia do systemu informatycznego banku wpłaty są natychmiast księgowane na koncie urzędu i widoczne dla osób z jego wydziału księgowego.
Obsługa opłatomatu, który został udostępniony na czas nieokreślony, odbywa się za pomocą ekranu dotykowego i skanera kodów wielowymiarowych. Urządzenie przyjmuje monety o nominałach 0,5-5 zł, wszystkie banknoty (poza nominałem 200-zł), wydaje resztę i pokwitowanie.
Osoby fizyczne identyfikowane są po numerze PESEL. Przedsiębiorcy muszą dodatkowo podawać NIP. Zgodnie z umową bank nie może wykorzystywać podanych danych do celów marketingowych.
– Rozwiązanie zmniejsza pracochłonność urzędu i zarazem przyspiesza obsługę jego klientów – zachwala Michał Bolesławski, wiceprezes ING Banku Śląskiego.
Wykorzystanie opłatomatów
Jak to wygląda w praktyce? Z danych Urzędu Miasta Chorzowa wynika, że w ciągu pierwszych czterech miesięcy działania sprzętu opłaty komunikacyjne wniesione w opłatomacie stanowiły od 10 do 33 proc. wszystkich należności z tego tytułu. Urządzenie cieszyło się największą popularnością w marcu. Najrzadziej było wykorzystywane w kwietniu, w którym zwyżkowa tendencja załamała się.
Na początku swój opłatomat ma również Wydział Spraw Obywatelskich Urzędu Miasta Częstochowa. Przynajmniej przez trzy lata będzie można w nim uiszczać opłaty komunikacyjne. W przyszłości urządzenie będzie przyjmować wpłaty także za inne należności.
Bank zapowiada, że jeszcze w tym kwartale urządzenia pojawią się w kilku kolejnych instytucjach, ale nie zdradza ich lokalizacji. Na pewno będą to niektóre spośród obsługiwanych przez ING Bank Śląski 77 podmiotów z sektora JST. Wśród jego klientów są m.in. Poznań, Katowice, Kielce, Gliwice i Zabrze.
Edit: pod koniec czerwca maszynę wstawiono do UM Katowice, natomiast na początku lipca – do UM Kielce oraz UM Poznań.
Duży potencjał opłatomatów
Pod koniec kwietnia we Wrocławiu trzy opłatomaty udostępnił PKO BP. W odróżnieniu od maszyn konkurencji urządzenia największego polskiego banku poza tymi tradycyjnymi przyjmują też płatności bezgotówkowe. Oferują także nieco szerszy wachlarz opłat do uregulowania. Obsługa maszyny wygląda natomiast tak samo jak w kasach ING i odbywa się poprzez ekran dotykowy albo zeskanowanie kodów QR. W przyszłości bank pozwoli też płacić przy użyciu aplikacji IKO.
Szefowie finansowego potentata myślą także nad innymi funkcjami. – Pracujemy nad rozwiązaniami niezwiązanymi bezpośrednio z dokonywaniem opłat – mówi Konrad Grajeta, dyrektor Departamentu Produktów Zarządzania Środkami Finansowymi w PKO BP. Niewykluczone więc, że przy okazji płacenia podatku w kasie automatycznej zasilimy telefon na kartę albo wypłacimy gotówkę.
Bank zamierza systematycznie udostępniać opłatomaty innym podmiotom z sektora samorządowego. PKO BP obsługuje m.in. Szczecin i samorząd woj. zachodniopomorskiego.
– Prowadzimy rozmowy z różnymi klientami, nie tylko jednostkami samorządowymi, którzy mogą być zainteresowani montażem opłatomatów. Maszyny te przynoszą szereg korzyści: skrócenie czasu obsługi, ograniczenie kolejek i kosztów obrotu gotówkowego, kreowanie wizerunku firmy innowacyjnej i przyjaznej klientowi – wylicza Grajeta.
Pani w okienku lepsza
Na razie montażu kas automatycznych nie planują inne banki odgrywające czołową rolę w sektorze publicznym. Zapewniają jednak, że jeśli tylko pojawi się zapotrzebowanie na takie maszyny ze strony ich klientów, są gotowi je zaspokoić.
– Z naszych doświadczeń wynika, że większość opłat klienci dokonują za pośrednictwem kanałów elektronicznych. Natomiast ci klienci, którzy preferują osobiste płacenie miejskich rachunków gotówką, wolą kontakt z człowiekiem niż maszyną. Są to najczęściej ludzie starsi, którzy nie ufają nowinkom technicznym – przekonuje Tomasz Bogusławski z Banku Pekao. Organizacja z żubrem w logo obsługuje m.in. 5 z 10 największych polskich miast i 5 z 16 samorządów wojewódzkich.
Maciej Kusznierewicz
Dodaj komentarz