W 2019 r. oszczędności w IKE oraz IKZE, które wraz z PPE tworzą w pełni dobrowolny III filar emerytalny, urosły o 2,45 mld zł. Jednak liczba rachunków spadła o 7 proc., co może mieć związek z uruchomieniem PPK.
KNF opublikował dane liczbowe o III filarze emerytalnym za 2019 r. Potwierdziły one kontynuację obserwowanych od lat trendów.
Chodzi m.in. o dalszy wzrost oszczędności na prywatną emeryturę i średniej wpłaty na konto. W kontekście odkładania na starość dalej maleje znaczenie towarzystw ubezpieczeniowych, a rośnie funduszy inwestycyjnych. Jednak nie zabrakło niespodzianek.
Pieniądze na IKE najsumienniej odkładają w banku
Pierwszą jest spadek liczby indywidualnych kont emerytalnych. Na koniec 2019 r. było ich 950,8 tys. szt. To o prawie 45 tys. szt. (4,5 proc.) mniej niż rok wcześniej. Liczba prowadzonych IKE zmniejszyła się po raz pierwszy od 2012 r.
Wciąż jednak rosną oszczędności na nich zgromadzone. Wedle najnowszych danych jest ich 10,2 mld zł. W ciągu roku zwiększyły się o rekordową sumę 1,47 mld zł (+17 proc.). Dynamika była dwa razy większa niż 2018 r.
Wyraźnie wzrósł również odsetek zasilanych IKE. W 2019 r. pieniądze wpłynęły na 373,7 tys. z nich, czyli 39 proc. To prawdopodobnie najwięcej odkąd istnieje III filar emerytalny.
Średnia wpłata na IKE wyniosła 4600 zł i była o 400 zł większa niż przed rokiem. Choć wielkość ta systematycznie rośnie, nie wykorzystujemy limitu zasileń nawet w połowie. Wedle danych za 2019 r. przeciętna wpłata odpowiadała 1/3 dopuszczalnej kwoty (14.295 zł).
Co ciekawe niemal wszyscy posiadacze IKE w formie prowadzonych przez banki kont oszczędnościowych coś na nich odłożyli. W ich przypadku odsetek zasilonych rachunków wyniósł rekordowe 95 proc.! Przeciętnie było to 5300 zł.
Oszczędności na IKZE zwiększyły się o 42 proc.
Ubyło także indywidualnych kont zabezpieczenia emerytalnego. Z danych KNF wynika, że na koniec 2019 r. instytucje finansowe prowadziły 654,6 tys. takich rachunków. W ciągu roku ich liczba zmniejszyła się o 10 proc. (prawie 76 tys. szt.).
To pierwsza taka sytuacja od 2013 r. Z tym że wtedy IKZE funkcjonowały jeszcze na innych (gorszych) zasadach, a korekta wyniosła kilkaset sztuk, a nie kilkadziesiąt tysięcy sztuk jak teraz.
Mimo mniejsze liczby rachunków łączne oszczędności na IKZE zwiększyły się do prawie 3,3 mld zł. Przez rok zwiększyły się o rekordowe w siedmioletniej historii tego produktu 0,97 mld zł. Dynamika sięgnęła 42 proc.
Dotąd niespotykany okazał się również odsetek zasilonych kont. W ub.r. środki wpłynęły na ponad 38 proc. rachunków. Średnia wpłata na IKZE wyniosła 3700 zł i była o 400 zł większa niż rok wcześniej.
Posiadacze IKZE w większym stopniu niż posiadacze IKE wykorzystują dopuszczalną prawem kwotę zasileń. W 2019 r. przeciętna wpłata stanowiła 2/3 limitu (5718 zł).
Blisko jego osiągnięcia byli ci klienci, których konto emerytalne ma postać rachunku maklerskiego. Oni wpłacili średnio 5200 zł. Byli też najbardziej zdyscyplinowani w oszczędzaniu. Wpłat dokonało 79 proc. z nich. Tak jest od lat.
Fundusze inwestycyjne dominują III filar emerytalny
Nadal najwięcej, bo prawie co drugie IKE, prowadzą firmy ubezpieczeniowe. Ale ich stan posiadania kurczy się z roku na rok. Tym razem podmioty te straciły 100 tys. klientów.
Najwięcej zyskały TFI (+38 tys. umów). One też zgromadziły najwięcej aktywów. Na koniec ub.r. było to 3,27 mld zł, czyli 1/3 odłożonych przez Polaków na IKE.
Pod względem liczby prowadzonych IKZE niezmiennie dominują towarzystwa ubezpieczeniowe. Jednak w ub.r. straciły one 70 tys. klientów. Spory odpływ (40 tys.) oszczędzających na dodatkową emeryturę zanotowały także powszechne towarzystwa emerytalne oferujące IKZE pod postacią DFE.
Wciąż rośnie za to znaczenie funduszy inwestycyjnych. W ub.r. pozyskały one 25 tys. klientów, a ich aktywa urosły o przeszło 0,5 mld zł. TFI zarządzają już co drugą złotówką odłożoną przez Polaków na IKZE.
Dlaczego ubyło oszczędzających w III filarze?
Prawdopodobną przyczyną jest uruchomienie pracowniczych planów kapitałowych. Niby są dobrowolne, ale trzeba się z nich wypisywać co cztery lata. Być może ponad 120 tys. Polaków uznało, że więcej korzyści na starość przyniesie im odkładanie na PPK, które przewidują bonus na start i coroczne premie za regularność.
Skąd ta hipoteza? Dane KNF wskazują, że spadek liczby IKE oraz IKZE nie dotknął jedynie osób najstarszych. Tak się składa, że PPK nie objęły osób po 60. roku życia. Choć trzeba też zauważyć, że w przypadku IKE wzrost liczby oszczędzających nastąpił również w najmłodszej grupie, tj. osób poniżej 30 lat.
Dane z PPE za 2019 r. nie są jeszcze dostępne. Wiadomo, że w 2018 r. Polacy zgromadzili w pracowniczych programach emerytalnych 12,8 mld zł.
Maciej Kusznierewicz
Dodaj komentarz