Spadki oprocentowania dotyczą nie tylko standardowych ofert depozytowych, ale też propozycji promocyjnych. Jeszcze u progu wiosny najlepsze lokaty opiewały na 4 proc., dziś dają zarobić co najwyżej 2,5 proc. Wszystko przez koronawirusa.
W ubiegłym tygodniu na rynku depozytów bankowych doszło do kolejnego symbolicznego wydarzenia. W środę 8 lipca, wraz z aktualizację tabeli oprocentowania produktów oszczędnościowych przez mBank, z radaru zniknęły lokaty ze stawką 3 proc. Już wcześniej (z końcem czerwca) to samo spotkało konta oszczędnościowe.
Nawet najlepsze lokaty nie chronią przed inflacją
Dziś najwyżej oprocentowany depozyt – zarówno terminowy, jak i bieżący – przynosi 2,5 proc. brutto odsetek. Od tego trzeba odjąć daninę na rzecz fiskusa, co na czysto daje stopę zwrotu w wysokości 2,02 proc. Dla porównania inflacja wynosi 3,3 proc., a średnia od początku roku utrzymuje się bliżej 4 proc.
W praktyce oznacza to, że zakładając taką lokatę, realnie tracimy. Mimo otrzymania odsetek nasze oszczędności są mniej warte niż dawniej, bo ceny dóbr konsumpcyjnych rosną w szybszym tempie.
Jeszcze na początku marca najlepsze lokaty dawały zarobić 4 proc. Lecz od tamtego czasu sporo się zmieniło. Wybuchła pandemiaCOVID-19, która wywołała kryzys gospodarczy.
To skłoniło Radę Polityki Pieniężnej do obniżki stóp procentowych. W sumie ta podstawowa, która wyznacza oprocentowanie kredytów, spadła z 1,5 do 0,1 proc.
By ciąć koszty pozyskiwania kapitału i opłacalność biznesu, banki zredukowały oprocentowanie lokat i kont oszczędnościowych. Dotyczy to nie tylko stawek standardowych, ale też ofert promocyjnych, czego mBank jest dobitym przykładem.
Ale nie tylko organizacja kierowana przez Cezarego Stypułkowskiego ścinała w ostatnich miesiącach i tygodniach kupony na swoich flagowych produktach oszczędnościowych. Tak samo postąpiły pozostałe instytucje znane z bardzo dobrej oferty depozytowej, czyli Nest Bank, Idea Bank, Getin Bank (czytaj więcej) czy Bank Millennium.
Najlepsze lokaty w czasach pandemii
lp. | Instytucja (lokata) | Stawka [proc.] | Okres [miesiące] | Warunki |
1. | Nest Bank (Lokata Witaj) | 2,5% | 3 lub 6 | – dla nowych klientów, którzy otworzą konto osobiste, – max 10 tys. zł, – wariant 6-miesięczny wymaga comiesięcznego przelewania wynagrodzenia |
2. | Santander (Lokata Mobilna) [załóż z kontem i premią 150 zł] | 2% | 4 | – zakładana z poziomu aplikacji mobilnej, – max 20 tys. zł, – wymagane konto osobiste |
3. | Idea Bank (Lokata Happy) [załóż] | 2% | 3 | – dla nowych klientów, – max 20 tys. zł, – konto osobiste niewymagane |
4. | Idea Bank (Lokata Happy Pro) [załóż] | 1,7% | 3 | – dla nowych klientów, – dla kwot 20-200 tys. zł, – oferta alternatywna dla Lokaty Happy na 2% (klient może założyć tylko jedną z nich), – konto osobiste niewymagane |
5. | Getin Bank (Lokata Mobilna na start) [załóż wraz z kontem na 2%] | 1,5% | 3 | – zakładana z poziomu aplikacji mobilnej, – max 10 tys. zł, – konto osobiste niewymagane |
Banki nie potrzebują pieniędzy deponentów
Dodajmy, że podstawowe oprocentowanie depozytów jest na najniższym poziomie w historii. Wedle ostatnich (majowych) danych NBP przeciętna lokata przynosiła 0,58 proc. odsetek, a konto oszczędnościowe – 0,38 proc. Dziś te stawki są pewnie jeszcze niższe i nadal będą spadać, ponieważ banki przeprowadzają kolejne obniżki lub zapowiedziały taki ruch na najbliższe tygodnie.
Na odwrócenie trendu się nie zanosi. Wyznaczany przez RPP koszt pieniądza ma się nie zmienić przynajmniej do 2022 r.
Poza tym banki są nadpłynne, czyli mają nadmiar depozytów w stosunku do kredytów i coraz większe trudności z udzielaniem tych ostatnich. Nie muszą więc zabiegać o pieniądze u klientów. Niektóre instytucje finansowe wręcz zniechęcają do trzymania w nich oszczędności, wycofując z oferty lokaty terminowe i wprowadzając opłaty za zbyt duże saldo.
Maciej Kusznierewicz
Dodaj komentarz