Gdy większość banków płaci na lokatach 0,01 proc., a najlepsze depozyty dostępne są tylko w promocjach z gwiazdkami, warto lokować kapitał w 3-miesięczne obligacje skarbowe. Co prawda one też nie oferują kokosów, ale można kupować je przez internet, praktycznie bez ograniczeń i spełniania jakichkolwiek wymogów.
Od prawie roku oprocentowanie lokat niemal szoruje po dnie. Wg ostatnich danych NBP na przeciętnym depozycie uzyskamy 0,44 proc. odsetek brutto. Od tego trzeba odjąć podatek Belki, co na rękę daje 0,36 proc. przy raportowanej przez GUS średniorocznej inflacji na poziomie 3,4 proc. (w tym roku ma się obniżyć do 2,6 proc.). Powstaje więc pytanie, co robić z oszczędnościami, gdzie je lokować.
W co inwestować przy zerowych stopach i podwyższonej inflacji?
Wśród ekspertów popularne są głosy, że w warunkach zerowych czy ujemnych stóp procentowych oraz podwyższonego wskaźnika wzrostu cen nie ma alternatywy dla akcji i generalnie rynków kapitałowych, np. funduszy inwestycyjnych. Sęk w tym, że nie wszyscy konsumenci, a raczej ich zdecydowana mniejszość, akceptują ryzyko z tym związane.
Mocno trzyma się rynek nieruchomości. Jednak w tym przypadku barierą jest próg wejścia. By za gotówkę kupić mieszkanie, które przechowa wartość kapitału, trzeba wyłożyć min. 150 tys. zł. Nie każdy dysponuje taką kwotą. Zresztą jest to mało płynna forma inwestowania, czyli trudno z niej wyjść w razie potrzeby jej spieniężenia (zamiany na gotówkę).
M.in. z tego powodu nieruchomości bardziej sprawdzają się w perspektywie długoterminowej. W Polsce nie funkcjonują bowiem podmiotu typu REIT, które w krótkim okresie umożliwiałyby przeciętnemu Kowalskiemu zarabianie na wynajmie lokali przy niskim zaangażowaniu środków.
Najlepsze lokaty tylko w promocjach
Oczywiście można trzymać oszczędności na nieoprocentowanym koncie albo w domu. Jednak jest to niepraktyczne i nieroztropne. Wtedy jeszcze mocniej tracą one na wartości, czyli można za nie kupić mniej towarów i usług (na tym w praktyce polega inflacja). Jakie jest więc wyjście?
Można korzystać z promocji, w ramach których banki proponują nawet 2 proc. w skali roku. Jednak takie oferty są mocno limitowane (mała kwota) i zazwyczaj dostępne tylko raz – dla osób, które w danej instytucji mogą wykazać się statusem nowego klienta. Zazwyczaj też krótko trwają.
Zresztą taka strategia wymaga stałego przenoszenia pieniędzy między bankami i spełniania dodatkowych warunków (np. otwarcie nie zawsze darmowego ROR-u, regularne wpływy, obroty kartą). Nie każdy ma na to czas i ochotę.
3-miesięczne obligacje skarbowe bez haczyków
Co można zatem zrobić? Jeśli interesuje nas bezpieczne lokowanie oszczędności na krótki termin, postawmy na 3-miesięczne obligacje skarbowe.
Ich oprocentowanie jest stałe i wynosi 0,5 proc. w skali roku (0,4 proc. po podatku). Odsetki wraz z kapitałem otrzymuje się w dniu zapadalności, czyli gdy kończy się okres, na który wierzytelność została wyemitowana.
Zobacz oprocentowanie obligacji 3-miesięcznych od 1 czerwca 2022. Znacząco wzrosło i nadal może być dobrym sposobem na bezpieczne przechowanie środków w krótkim terminie.
Dla porównania średnie oprocentowanie lokat kwartalnych to 0,67 proc., ale jest ono zawyżane przez depozyty promocyjne. W wielu bankach realnie dostępne są tylko te przynoszące 0,01 proc.
Minimalna kwota zakupu detalicznych obligacji skarbowych to 100 zł, bo tyle wynosi nominał jednego papieru. Maksymalna kwota jest teoretycznie ograniczona zapisami listu emisyjnego, jaki co miesiąc tworzy minister finansów. W praktyce limitami nie trzeba się przejmować, bo w skali całej emisji opiewają one na kilka miliardów złotych miesięcznie. Przykładowo w styczniu 2021 są to 2 mld zł.
Kończące się 3-miesięczne obligacje skarbowe można również rolować, czyli zamienić na papiery z nowej emisji. Taką dyspozycję trzeba złożyć najpóźniej trzy dni robocze przed wykupem posiadanych wierzytelności.
Do wyboru są obligacje na taki sam okres (kwartał) albo te trwające 2, 3, 4 i 10 lat. Z wyjątkiem pierwszej opcji zamiana odbywa się z dyskontem 10 groszy, tj. po cenie 99,9 zł za sztukę. Oznacza to, że przy odpowiednio dużej puli (min. 1000 szt., czyli ulokowaniu co najmniej 100 tys. zł) można otrzymać gratisowe papiery.
A co jeśli zechcemy wycofać pieniądze z obligacji wcześniej? Możemy to zrobić. W przeciwieństwie do lokaty nie stracimy odsetek. Otrzymamy te naliczone do dnia zerwania. Z tym że od każdej przedstawionej do przedterminowego wykupu sztuki poniesiemy opłatę 70 gr.
3-miesięczne obligacje skarbowe dostępne przez internet
3-miesięczne obligacje skarbowe dostępne są w placówkach PKO BP, jego biura maklerskiego i przez internet. W serwisie obligacjeskarbowe.pl znajdziemy je po skrócie OTS (akronim od: oszczędnościowe trzymiesięczne stałoprocentowe).
Darmowy rachunek rejestrowy niezbędny do składania zleceń nabycia można założyć całkowicie zdalnie, potwierdzając dane przelewem ze swojego konta bankowego (na niego będą trafiać odsetki i kapitał). W związku z tym należy zwrócić uwagę na zgodność danych podanych w formularzu rejestracyjnym i przelewie zasilającym. Na aktywację dostępu do systemu transakcyjnego czeka się do trzech dni roboczych.
Rekordowy popyt na obligacje skarbowe
Obligacje 3-miesięczne minister finansów wprowadził do stałej oferty w październiku 2017 r. W minionym roku, zwłaszcza w jego drugiej połowie, stanowiły one jeden z hitów oszczędnościowych. Polacy przeznaczyli na nie łącznie 10,6 mld zł. Stanowiło to 37 proc. łącznego popytu na dłużne papiery rządowe przeznaczone dla klientów indywidualnych, który sięgnął 28,4 mld zł. W obu przypadkach ustanowiono rekordy.
[Edytowany] W 2021 r. popyt na detaliczne obligacje skarbowe ponownie ustanowił najlepszy wynik w historii.
Eksperci przewidują, że w tym roku popyt na obligacje detaliczne może być jeszcze większy. Wszystko przez realnie ujemne stopy procentowe i brak perspektyw na wzrost oprocentowania lokat. Mało tego, dwa największe banki na rynku (PKO BP i Bank Pekao) z powodu nadpłynności, czyli w uproszczeniu nadmiaru depozytów klientów, niedawno przestały oferować lokaty.
Maciej Kusznierewicz
Dodaj komentarz