Gdy większość klas aktywów przyniosła w ub. r. ujemną stopę zwrotu, niektóre inwestycje alternatywne dały zarobić 20-30 proc. Jednak wybrane zanotowały stratę. Na końcowy bilans rzutowała też waluta, w której zawierało się transakcje. Różnice kursowe potrafiły zamienić ujemny wynik w dodatni, ale też pogłębić stratę.
Ubiegły rok był bardzo trudny dla inwestorów. Większość klas aktywów zanotowała ujemny wynik [zobacz dane]. Praktycznie żadna nie pokonała najwyższej od ćwierćwiecza inflacji (14,4 proc. wg GUS-u).
Po raz pierwszy od kilkudziesięciu lat zdarzyło się, by straty przyniosły najpopularniejsze inwestycje, czyli akcje i obligacje. W dodatku, bodaj pierwszy raz w historii, ujemna stopa zwrotu na obu z nich była dwucyfrowa.
Jak na ich tle wypadły inwestycje alternatywne? Najogólniej rzecz ujmując – różnie.
(Nie)dochodowe inwestycje alternatywne
Teoretycznie najwięcej można było zarobić na dziełach sztuki. Indeks AMR w 2022 wzrósł o 33 proc.
Sęk w tym, że mierzy on łączne zmiany cen przeróżnych dzieł sztuki. W Polsce największą część (ponad 80 proc. wg domu aukcyjnego OneBid) tego rynku stanowią obrazy.
Jednak w ub. r. najwięcej transakcji przeprowadzono w segmencie numizmatycznym (monety i banknoty). Tu zwyżki wyniosły 9 proc. Czytaj więcej o inwestowaniu w monety kolekcjonerskie.
Na drugim miejscu wśród najbardziej zyskownych inwestycji alternatywnych 2022 uplasowały się zabytkowe samochody. Jak pokazuje HAGI Top Index, można było zarobić na nich 20 proc.
Tyle że ten benchmark odnosi się do cen transakcyjnych najrzadszych aut klasycznych wyprodukowanych na przestrzeni całej historii motoryzacji. Chodzi zarówno o pojazdy powstałe zarówno przed 1945 r., jak i w XXI wieku. Za takie auta trzeba zapłacić setki tysięcy czy miliony złotych.
Aczkolwiek dobry interes, przy znacznie mniejszym kapitale, można też zrobić na wytworach rodzimej motoryzacji. Kilka lat temu tzw. dużego fiata (polskiego fiata 125p) można było kupić za 2-3 tys. zł. Dziś jego wyceny na internetowych aukcjach dochodzą do 30-50 tys. zł.
Kurs walutowy a zyskowność inwestycji alternatywnych
W ub. r. wiele zależało też od tego, w jakiej walucie lokowaliśmy kapitał w inwestycje alternatywne. Znacznie ma również to, w czym są one wyceniane.
Przykładowo notowania złota fizycznego w USD zakończyły rok pod kreską (-4 proc.). Jednak złoto w PLN, ze względu na osłabienie złotówki, przyniosło zarobek (+9 proc.).
Podobnie było z najpopularniejszą kryptowalutą, czyli bitcoinem. Z tym że w tym przypadku spadek kursu PLN w stosunku do USD złagodził straty inwestora z Polski.
Stratę na poziomie 6 proc. przyniosły także luksusowe zegarki. Chodzi o 60 modeli 10 luksusowych marek monitorowanych przez serwis WatchCharts. W tym gronie są wyroby sygnowane takimi brandami jak: Rolex, Omega i Tudor.
Inwestycje alternatywne a koniunktura gospodarcza
Ponadto trzeba mieć świadomość, że nie wszystkie inwestycje alternatywne, a właściwie ich zdecydowania mniejszość (złoto, kryptowaluty, nieruchomości) są skorelowane z realną gospodarką i rynkami finansowymi. To po części jest ich zaletą, ale też wadą.
Na to, jak zachowują się inwestycje alternatywne, wpływa także moda. Ona sprawia, że niecodzienne formy lokowania kapitału często mają charakter spekulacyjny i narażone są na dużą zmienność.
Moda może szybko lub nagle przeminąć. W efekcie posiadane rzeczy staną się bezwartościowe.
Zadziać może się też całkiem odwrotnie, co doprowadzi do przesadnego zainteresowania jakimś dobrem. W konsekwencji na rynku znajdzie się zbyt wiele przedmiotów w nienagannym stanie. Przez to ich cena wbrew oczekiwaniom właścicieli nie pójdzie w górę.
Maciej Kusznierewicz
Dodaj komentarz